O kryzysie przywództwa w Prawie i Sprawiedliwości mówią już nie tylko komentatorzy i politycy rządzącej koalicji, ale nawet politycy tej partii. Po ostatnim boju o władzę w Małopolsce, gdy Łukasz Kmita, forsowany przez Jarosława Kaczyńskiego kandydat na marszałka, przegrał pięć głosowań, senator Marek Pęk stwierdził, że w PiS panuje nie tylko „coraz większy kryzys przywództwa”, ale również „lojalności i elementarnej przyzwoitości”. Ostatecznie prezes PiS się ugiął, o czym informowaliśmy jako pierwsi. Marszałkiem został Łukasz Smółka, a Witold Kozłowski, nazywany przywódcą „buntowników”, wicemarszałkiem.

Pęknięcia widać również na wyższych szczeblach w partii. Poseł PiS i były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski potwierdził w rozmowie z „Wprost”, że buduje nowe ugrupowanie. – Jeżeli PiS, w którym jestem od 23 lat nie chce żadnych zmian, prezes Kaczyński – niech nam żyje 200 lat – uważa, że jest tym jedynym, który będzie decydował o swojej prywatnej partii, to nie mam czego w tej formacji szukać – oświadczył. I dodał, że w partii nie ma ani „żadnej refleksji”, ani „zmiany stylu przywództwa”, ani próby „odzyskania zaufania społecznego”.

Złe wieści dla Jarosława Kaczyńskiego

Niepokojące dla Jarosława Kaczyńskiego powinny być również wyniki najnowszego badania przeprowadzonego przez agencję SW Research dla „Wprost”, z którego wynika, że 70,8 proc. badanych uważa, że powinien zrezygnować ze stanowiska prezesa PiS. Przeciwnego zdania jest zaledwie 16,5 proc., a 12,7 proc. ankietowanych nie ma w tej sprawie opinii. W grupie wiekowej do 24 roku życia aż 80 proc. uważa, że prezes PiS powinien ustąpić. Wśród starszych wyborców odsetek ten jest znacznie mniejszy – w grupie wiekowej 35-49 lat wynosi 66,6 proc., natomiast powyżej 50 lat – 69,2 proc.

– Jestem zaskoczona tak dużym odsetkiem osób, które nie widzą Jarosława Kaczyńskiego w roli lidera. Nie ze względu na fenomen przywództwa prezesa, ale ze względu na poparcie dla PiS-u bo tutaj nie widzimy istotnych zmian – zauważa w rozmowie z „Wprost” profesor Agnieszka Kasińska. – Jeżeli te wyniki byłby powtarzalne, to mamy do czynienia z rysującym się silnie trendem erozji przywództwa – dodaje.

Według politolożki i dyrektorki ISMiPP UJK Kielce kluczowy jest fakt, że zauważalnie gorsze wyniki Kaczyński uzyskał wśród najmłodszych wyborców, którym jej zdaniem prezes PiS „nie imponuje”. – Myślę, że osoby starsze znajdują w nim wzór człowieka, który stwarza wrażenie, że kwestie materializmu w polityce, własnego interesu, są mu obce – mówi dalej. – Mamy jednak coraz młodszych wyborców, którzy nie znajdują w nim punktów odniesienia. Myślę, że atrakcyjność Kaczyńskiego, który nie stoi już na czele partii rządzącej, będzie malała – przewiduje profesor Kasińska.

Prezes PiS ratuje swój wizerunek?

Konflikty w Prawie i Sprawiedliwości tlą się dzisiaj na różnych szczeblach. Bitwa o władzę w Małopolsce miała być pojedynkiem między frakcjami Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego, w którą włączył się obóz Andrzeja Dudy. Wcześniej pojawiały się doniesienia o konflikcie na Lubelszczyźnie, gdzie Przemysław Czarnek miał się pozbyć z list do PE Beaty Mazurek. Oliwy do ognia dolewa Jan Krzysztof Ardanowski, który stwierdził, że do jego ugrupowania chcą przejść „niektóre struktury PiS z terenu”. A wkrótce w Sejmie szykuje się kolejna dyskusja o likwidacji branży futerkowej, która dzieli Prawo i Sprawiedliwość,

– Jarosław Kaczyński był świetny jeżeli chodzi o zarządzanie poprzez konflikt, pociągając odpowiednie sznurki wewnątrz partii kontrolował frakcje, a nawet wykorzystywał je przeciwko sobie. Natomiast uważam, że nie radzi sobie w sytuacji zarządzania kryzysem, gdy pęknięcia idą w rożnych kierunkach – ocenia profesor Kasińska. – Do tej pory było rządzenie twardą ręką, w tej chwili mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński bardziej stara się ratować swój wizerunek jako lidera – dodaje.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version