Prezes Prawa i Sprawiedliwo¶ci spotkał się w niedzielę 17 marca z wyborcami w Krakowie. Wydarzenie rozpoczęło się tradycyjnie od emisji spotu promującego partię. W trakcie wystąpienia Jaros³aw Kaczyñski skupiał się przede wszystkim na krytyce obecnej władzy. Zarzucał jej m.in. podporządkowanie sobie telewizji publicznej czy sądów.
Jarosław Kaczyński chciał rozbawić publiczność. Przytoczył żart o ciężarnej kobiecie
Jarosław Kaczyński, wymieniając sukcesy byłego obozu rządzącego, wspomniał o inflacji, która w ostatnim czasie znacznie spadła. „Inflacja rok temu: 12 proc., dzisiaj: 2,8 proc. Trochę przyspieszyliśmy” – skomentował na X Donald Tusk. Jednak zdaniem prezesa PiS to jego ugrupowanie jest odpowiedzialne za ten spadek. Aby bardziej to zobrazować, polityk zdecydował się przytoczyć żart, który usłyszał od Rafa³a Bochenka.
– Tutaj pan rzecznik przed chwilą mi mówił, że to tak, jakby ktoś z jakąś panią wszedł w bliższe stosunki przed trzema miesiącami, a ona właśnie powiła dziecię i twierdzi, że to… – powiedział i sptokał się z dużym entuzjazmem publiczności. – Ale to nie ja, proszę państwa, to mówiłem. W moim wieku może już nie wypada, ale on jest młody, on ma prawo coś takiego powiedzieć i dlatego, to mówię tylko jako cytat – dodał. – Tak naprawdę to nasza polityka doprowadziła do tego, że jest to 2,8 proc. Zdaje się, że sam Tusk się ostatnio tym chwalił – podkreślił.
Kaczyński snuje opowieści o przeszłości. „To było państwo stróża niedołęgi”
Podczas konwencji Jarosław Kaczyński nawiązał też do wydarzeñ na polskiej scenie politycznej w 2005 roku, które jego zdaniem doprowadziły do podziału na Polskę liberalną i solidarnościową. – Żeby zastanowić się, gdzie jesteśmy w tej chwili, warto przypomnieć sobie pewien podział, który funkcjonował w 2005 roku – podział na Polskę liberalną i solidarnościową. Myśmy byli wtedy za tą solidarnościową drogą, nasi przeciwnicy za kontynuacją drogi liberalnej – powiedział. Dodał, że wówczas „było to państwo nocnego stróża, stróża niedołęgi, który nie był w stanie niczego upilnować, bo Polska była rozkradana na wielką skalę”.
– To było państwo, które nie interesowało się zwykłym obywatelem, nie pomagało mu, nie wykazywało żadnej troskliwości, było obojętne. (…) Adresatem polityki byli ci, którzy rządzili, bezpośrednie zaplecze i pewne wybrane, silne grupy, które mogły zaszkodzić tej władzy – opowiadał dalej. Następnie opisał osiem lat rządów PiS. – Przede wszystkim nie dzieliliśmy społeczeństwa – podkreślił i przeszedł do wydarzeń współczesnych. – Wystarczyło kilka miesięcy władzy koalicji 13 grudnia, żeby zobaczyć, że byliśmy w błędzie. Wraca stare i to wraca w zaostrzonej formie. Ten nocny stróż niedołęga zmienia się w nocnego rabusia – stwierdził.