Jarosław Kaczyński został zapytany na konferencji prasowej, czy w najbliższy piątek stawi się przed komisją śledczą ds. inwigilacji Pegasusem. Prezes PiS podkreślił, że ma taki obowiązek. – Obawiam się, że tam będzie wiele pytań, na które ja nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo po prostu moja orientacja w tej sprawie – obawiam się – niewiele przekracza, a może w ogóle nie przekracza tego, co jest w tej chwili w mediach – powiedział Kaczyński.
Jarosław Kaczyński stawi się na komisji ds. Pegasusa. „Sens jest propagandowy”
Dodał, że „sens istnienia tej komisji jest wyłącznie propagandowy”. – To próba wpisania się w urojoną rzeczywistość, którą tworzyły media – powiedział. Jak wyjaśnił, chodzi o „urojoną rzeczywistość dyktatury, nadużyć, inwigilacji”. – To są bzdury, ale jednocześnie to jest takie sądzenie po sobie, jeżeli chodzi o postawę Platformy Obywatelskiej, bo za rządów PO bywało różnie – stwierdził.
Pod koniec lutego przewodnicząca komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka poinformowała, że „pierwszym świadkiem, pierwszym nazwiskiem politycznym, które wezwiemy przed oblicze komisji, będzie Jarosław Kaczyński”. Posłanka jako powód wskazała kwestię „przekazania materiałów na temat zakupu Pegasusa lub innego urządzenia”. – Wiemy, że najważniejsze decyzje zapadały na Nowogrodzkiej, dlatego chcemy, by zeznał pod przysięgą, co wie o Pegasusie – mówiła przewodnicząca. Oprócz Kaczyńskiego jako świadków wskazano m.in. prezesa NIK Mariana Banasia, byłego szefa CBA Ernesta Bejdę, europosła KO Krzysztofa Brejzę, byłą premierkę Beatę Szydło, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz byłego minister i byłego wiceministra spraw wewnętrznych – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Inwigilacja Pegasusem. Kto na liście podsłuchiwanych?
Pegasus to izraelski system szpiegowski, pozwalający na włamywanie się do smartfona i przejmowanie zawartości urządzenia. Za jego pomocą inwigilowano ludzi związanych z byłą opozycją, a dziś sprawujących władzę. Podsłuchiwani mieli być m.in. poseł (obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej) Krzysztof Brejza, jego ojciec Ryszard Brejza (poseł, a wcześniej prezydent Inowrocławia), Magdalena Łośko (dziś posłanka), Roman Giertych (adwokat m.in. rodziny Tusków, dziś poseł niezawodowy KO), Ewa Wrzosek (prokuratorka, która wszczęła śledztwo ws. wyborów kopertowych), Jacek Karnowski (poseł KO, wcześniej wieloletni prezydent Sopotu) i Michał Kołodziejczak (obecnie poseł KO i wiceminister rolnictwa, lidera AgroUnii). Pegasusem mieli być inwigilowani również politycy PiS. Z doniesień medialnych wynika, że na tzw. liście Pegasusa znaleźli się m.in. Mateusz Morawiecki, Marek Suski i Ryszard Terlecki.