Jeśli wiceprezydentka Kamala Harris pokona byłego prezydenta Donalda Trumpa w zbliżających się wyborach prezydenckich, będzie musiała zdecydować, jak skonstruować swój gabinet, aby odróżnić się od administracji Joe Bidena.

Kilkoro politologów powiedziało „Newsweekowi”, że kształt gabinetu będzie ważnym czynnikiem w tych wyborach.

— Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich Kamala Harris została nominowana — podjęła się kontynuowania kampanii rozpoczętej przez Bidena — jedną ze strategii może być zasygnalizowanie pewnej ciągłości wyborcom, którzy mają „zgagę” z powodu procesu, który doprowadził do ustąpienia Bidena — powiedział prof. Jeremy Walling z Southeast Missouri State University.

— Mając to na uwadze, widzę wartość w zatrzymaniu niektórych członków gabinetu Bidena, zwłaszcza kogoś takiego jak Antony Blinken lub Pete Buttigieg, którzy są postrzegani przez większość jako kompetentni i skuteczni.

Z drugiej strony, taka taktyka nie jest przesądzona.

— Harris z pewnością chce odróżnić się od Bidena i zakomunikować, że nie jest to sytuacja typu „te same wiadomości, nowy dzień”. Spodziewałbym się sporej rotacji w gabinecie.

Buttigieg jest sekretarzem transportu i mówiło się, że był brany pod uwagę, gdy Harris wybierała swojego kandydata na wiceprezydenta, mimo że ubiegał się o nominację Demokratów w 2020 r.

Kilku ekspertów wymieniło Buttigiega jako prawdopodobną opcję w gabinecie Harris, w tym prof. Christopher A. Cooper, który specjalizuje się w naukach politycznych i sprawach publicznych na Western Carolina University.

— Spodziewam się nowego gabinetu, choć wątpię, by Harris zaczęła całkowicie od zera — powiedział Cooper. — Pete Buttigieg, na przykład, był niezawodnym zastępcą Harris i spodziewam się, że zostanie nagrodzony — albo kolejną kadencją jako sekretarz transportu, albo być może awansem na bardziej znaczące stanowisko w gabinecie.

Buttigieg może pozostać w gabinecie, a co z innym ważnym graczem? Profesorowie uważają, że w przypadku Blinkena może być różnie.

Blinken jest sekretarzem stanu Bidena i jest postrzegany jako osoba szanowana za granicą, choć nie często pojawia się na pierwszych stronach gazet.

— Ale polityka zagraniczna i obronna jest obszarem wyraźnego rozróżnienia między Harris i Bidenem — uważa Walling. — Chęć podkreślenia różnic między jej kampanią a kampanią Bidena może zmniejszyć prawdopodobieństwo, że zatrzyma kogoś takiego jak Blinken.

Innym sposobem, w jaki Harris może próbować odróżnić się od Bidena, jest zebranie „młodszej, zróżnicowanej grupy”.

— Młodość ma sens, biorąc pod uwagę wiek Bidena i wyniki debaty — powiedział Walling. — Młodość sugeruje energię i wigor, ale traci się przy tym doświadczenie i mądrość.

— Jeśli chodzi o różnorodność, gabinet Bidena był już jednym z najbardziej zróżnicowanych w historii. Spodziewałbym się, że Harris będzie kontynuować ten trend.

Cooper twierdzi, że jest mało prawdopodobne, by młodszy gabinet obejmował przedstawicielkę Alexandrię Ocasio-Cortez (AOC) z Nowego Jorku, pomimo jej znaczenia w partii.

— Republikanie prawdopodobnie odzyskają Senat Stanów Zjednoczonych, więc wybór Harris może być nieco ograniczony — powiedział. — Nie spodziewałbym się, że AOC otrzyma taką propozycję, biorąc pod uwagę prawdopodobne trudności w procesie nominacji.

Prof. Rosalyn Cooperman, przewodnicząca Wydziału Nauk Politycznych i Spraw Międzynarodowych na Uniwersytecie Mary Washington, ma podobne zdanie.

— Stanowiska w gabinecie są nominacjami wykonawczymi, które muszą zostać zatwierdzone przez Senat — powiedziała.

— Kalkulacja tego, kto może zostać zatwierdzony, zmieni się nieznacznie w zależności od tego, czy Demokraci utrzymają partyjną większość w Senacie, czy też nominacje administracji Harrisa będą rozpatrywane przez Senat z przewagą Republikanów.

Na giełdzie nazwisk pojawili się również gubernator Karoliny Północnej Roy Cooper i senator Kalifornii Alex Padilla.

W wywiadzie dla CNN, w zeszłym miesiącu, Harris powiedziała, że mianuje Republikanina do swojego gabinetu.

Byłoby to zgodne z długą tradycją dwupartyjnego zarządzania w amerykańskiej polityce. Prezydent George W. Bush mianował demokratę Normana Minetę na stanowisko sekretarza transportu, a prezydent Barack Obama zatrzymał republikanina Roberta Gatesa na stanowisku sekretarza obrony z administracji Busha.

— Biorąc pod uwagę wielokrotne zapewnienia wiceprezydent Harris, że stara się reprezentować wszystkich Amerykanów i niwelować podziały między partiami, może spełnić tę obietnicę, nominując republikanina do swojego gabinetu — powiedziała Cooperman.

Dodaje, że Harris wybierze „ludzi, którym ufa i którzy będą pracować, aby pomóc w realizacji priorytetów politycznych administracji”.

Podobne zdanie ma Walling: — Ostatecznie uważam, że faktyczne nazwiska są mniej ważne niż zapewnienie zrównoważonej listy kompetentnych osób.

— Przede wszystkim Harris musi zebrać zespół, który będzie udzielał rzetelnych informacji i dobrych porad — powiedział Walling. — Po drugie, prawdopodobnie chce wysłać wiadomość do obywateli, że ten zespół będzie kompetentny i skuteczny.

Newsweek skontaktował się z kampanią Harris za pośrednictwem poczty elektronicznej w celu uzyskania komentarza.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version