Mało kto spodziewał się, że będący w czołowej piątce Trefl Gdańsk nie poradzi sobie z walczącym o utrzymanie w PlusLidze GKS Katowice. A jednak, zespół ze śląskiej stolicy z kolejki na kolejkę wygląda coraz lepiej. Tym razem drużyna prowadzona przez trenera Grzegorza Słabego potrafiła wyrwać z wyjazdu do Trójmiasta dwa punkty.
Trefl Gdańsk przegrał, popis na zagrywce Aleksa Nasevicha
GKS zwyciężył po tie-breaku (3:2), a MVP spotkania wybrano Lukasa Vasinę. Czeski przyjmujący zdobył aż 26 punktów, popisując się zarówno w ofensywie (35 ataków, skuteczność 63 proc.), jak i przyjęciu (36 prób, skuteczność 56 proc.). Na wyróżnienie po katowickiej stronie zasługuje również Jakub Jarosz, autor 22 oczek. „Jarski” jak wino, im starszy, tym lepszy. A GKS po początkowym, bardzo słabym otwarciu sezonu, teraz powoli oddala od siebie myśl o degradacji z PlusLigi.
Niedziela (tj. 14 stycznia) nie była udanym dniem dla siatkarzy Trefla. Gdyby szukać najlepiej punktujących, na wyróżnienie zasługuje po stronie gospodarzy Mikołaj Sawicki. Reprezentant Polski z szerokiego składu kadry trenera Nikoli Grbicia zdobył 20 punktów. Szesnaście dołożył za to Piotr Orczyk oraz Aleks Nasevich (wg statystyk na oficjalnej stronie PlusLigi). Drugi z wymienionych to nominalnie rezerwowy atakujący – pierwszym jest Kewin Sasak. Urodzony w 2003 roku siatkarz wykorzystał jednak swoją szansę, zaliczając naprawdę solidny występ.
Co ciekawe, Nasevich to Białorusin, który w 2018 roku przyjechał wraz z rodziną do Gdańska. Jako piętnastoletni chłopak rozpoczął treningi, został zawodnikiem GKS Stoczniowiec. Na sezon 2022/23 Nasevich otrzymał już polską licencję i dzięki temu mógł również wystąpić w reprezentacji Polski juniorów. Kto wie, może w przyszłości będzie elementem układanki w seniorskiej drużynie. Przeciwko GKS Katowice Nasevich popisywał się świetnymi zagrywkami, z mocą dochodzącą nawet do 133 km/h. Z prędkością zaledwie o pięć km/h większą piłkę posłał rekordzista świata w tej kategorii, Wilfredo Leon. Jak zatem widać, przyjmujący Biało-Czerwonych ma godnego następcę.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z kolejną porażką
Pierwsza kolejka rundy rewanżowej obfitowała w kilka ciekawych rozstrzygnięć w PlusLidze. W hitowym starciu w Warszawie Projekt przegrał (1:3) z Asseco Resovią Rzeszów. Jastrzębski Węgiel uporał się za to (3:1) z PSG Stalą Nysa, umacniając się na pozycji lidera tabeli.
Duże problemy nadal mają wicemistrzowie kraju. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle tym razem przegrała na wyjeździe (0:3) z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Bełchatowianie dzięki tej wygranej wskoczyli na dziewiąte miejsce, spychając tym samym na dziesiątą lokatę… wspomnianą ZAKSĘ. Czy kędzierzynian zabraknie w play-off PlusLigi?