We wtorek Karol Nawrocki, szef IPN i kandydat w wyborach prezydenckich wspierany przez PiS, spotkał się z mieszkańcami Ciechanowa. W pewnym momencie głos zabrał proboszcz jednej z tamtejszych parafii – ksiądz Jan Jóźwiak.
Duchowny nie tylko udzielił mu poparcia i go pobłogosławił, ale również postanowił udzielić mu rady. – Co do pana profesora (Antoniego – przyp. red.) Dudka, to radzę panu, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka – wskazał.
Po słowach księdza na sali rozległy się brawa. – Bóg zapłać, księże dziekanie. Dziękuję za te słowa i za wsparcie – podziękował mu Nawrocki.
Wybory prezydenckie 2025. Ksiądz radził Nawrockiemu, teraz się tłumaczy
Tuż po wiecu wybuchła polityczna awantura, a część komentatorów zarzuciła kandydatowi PiS wspieranie postaw przemocowych. We wtorkowy poranek na stronie parafii pojawiło się oświadczenie napisane przez księdza Jóźwiaka. „W odniesieniu do wczorajszej wypowiedzi, chciałbym wyjaśnić z pokorą, że miałem na myśli przenośnię, ponieważ Pan Karol Nawrocki był bokserem” – twierdzi duchowny.
W dalszej części dokumenta wyjaśnia, że „chodziło tylko o to, aby udzielić celnej riposty profesorowi Antoniemu Dudkowi„, który według niego nadmiernie krytykuje Karola Nawrockiego.
Zapewnił również, że szanuje cały dorobek profesora i jest on dla niego autorytetem. „Jestem z natury pacyfistą i nigdy nikogo nie pobiłem. Tych, którzy źle zrozumieli moją przenośnię, serdecznie przepraszam” – oświadczył.
Osobno przeprosił również politologa. „Przepraszam również Pana Profesora Antoniego, ale nigdy nie namawiałem nikogo do bicia. Jest mi przykro, że moja wypowiedź będzie wykorzystywana na różne sposoby” – podkreślił.
Prof. Antoni Dudek reaguje na słowa księdza. „Żadna niespodzianka”
Na przemówienie księdza zareagował jeszcze we wtorek późnym wieczorem prof. Dudek, publikując wpis na Facebooku. „Ksiądz dziekan, to w sumie żadna niespodzianka. Takich przesiąkniętych duchem chrześcijańskiego miłosierdzia kapłanów starszej daty można w Polsce spotkać wciąż sporo” – podkreślił.
Zarazem zaznaczył, że odpowiedź Nawrockiego „całkiem sporo mówi właśnie o nim samym”. „Może nawet więcej niż chciałby nam o sobie powiedzieć” – podsumował historyk.
