Portal „Le Dauphine Libere” poinformował, że lawina miała wymiary 100 metrów szerokości i 300 metrów długości. Zabrała czterech narciarzy, z których jeden został jedynie częściowo przysypany, a trzej pozostali znaleźli się całkowicie pod masą śniegu.
Do akcji ratunkowej zmobilizowano 20 ratowników z Val-d’Isere i Tignes oraz siedem wyspecjalizowanych psów tropiących. Pierwszego z poszkodowanych udało się szybko wydobyć — był przytomny.
Niestety, trzech kolejnych odnaleziono dopiero po ponad 30 minutach, co w przypadku zasypania przez lawinę oznacza minimalne szanse na przeżycie. Mimo wysiłków ratowników i lekarzy nie udało się przywrócić krążenia ani oddechu.
Brak detektorów lawinowych. Kluczowy błąd
Estońscy narciarze, którzy zginęli, nie posiadali detektorów lawinowych, które są niezbędnym wyposażeniem dla osób poruszających się poza trasami. Jak zauważył portal „Ouest France”, brak tych urządzeń znacznie opóźnił akcję ratunkową.
Detektory pozwalają na szybkie zlokalizowanie osoby zasypanej pod śniegiem, co jest kluczowe dla jej przeżycia.
Niebezpieczne warunki w Alpach
Według informacji podanych przez portal „Francebleu”, warunki w Alpach są obecnie wyjątkowo trudne. Silne opady śniegu, połączone z porywistym wiatrem, znacząco zwiększają ryzyko zejścia lawin.
Obsługa stoków apeluje o rozwagę i zachęca narciarzy do korzystania z odpowiedniego wyposażenia, takiego jak detektory lawinowe, sondy, łopaty oraz plecaki z poduszką powietrzną. Zaleca się także, by osoby poruszające się poza trasami korzystały z pomocy doświadczonych przewodników górskich.
Polacy w Val-d’Isere
Rejon Val-d’Isere od lat przyciąga wielu polskich turystów. Z relacji Polaków przebywających obecnie w Alpach wynika, że na stokach wywołuje się sztuczne lawiny, aby zapewnić bezpieczeństwo tras zjazdowych. Mimo to warunki pozostawiają wiele do życzenia.
— Niektóre trasy są źle przygotowane, można napotkać na lód przysypany śniegiem lub trudne do pokonania muldy — relacjonuje jeden z polskich narciarzy.
Kontuzje i choroby na porządku dziennym
Niełatwe warunki przekładają się na liczne kontuzje wśród narciarzy. W jednej z grup liczących 26 osób, do której należeli Polacy, odnotowano dwa poważne urazy: złamanie ręki oraz złamane żebra.
— Niestety, spora część grupy zmagała się również z grypą, która unieruchomiła na kilka dni kilkanaście osób — dodał uczestnik wyjazdu.
Apel o ostrożność w górach
Tragedia w Val-d’Isere przypomina o konieczności zachowania ostrożności w górach. Wyposażenie w sprzęt lawinowy, bieżące monitorowanie komunikatów pogodowych i unikanie nieoznaczonych tras mogą uratować życie. Jak podkreślają eksperci, szkolenie w zakresie bezpieczeństwa lawinowego powinno być priorytetem dla wszystkich miłośników narciarstwa i snowboardu.
Zgodnie z prognozami meteorologicznymi, ryzyko lawinowe w Alpach pozostanie wysokie przez najbliższe dni. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronach lokalnych stacji pogodowych oraz w komunikatach regionalnych centrów ratowniczych.