Italia pogrążyła się w żałobie po śmierci legendy tamtejszego tenisa. W wieku 89 lat zmarła Lea Pericoli, czołowa tenisistka Półwyspu Apenińskiego w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Jako zawodniczka zapisała się między innymi ze względu na niecodzienne na tamte czasy stroje tenisowe. Była wielką inspiracją dla młodszych adeptów jej ukochanej dyscypliny.

Nie żyje legenda tenisa, która mocno wpłynęła na jego wizerunek

Lea Pericoli urodziła się 22 marca 1935 roku w Mediolanie. Już jako 20-latka dotarła do czwartej rundy French Open. W późniejszych latach w tej samej fazie prestiżowego turnieju pojawiała się trzy razy. Dodatkowo Włoszka dotarła do czwartej rundy Wimbledonu w latach 1965,1967 i 1970. Przez kilkanaście lat nie schodziła z najwyższego stopnia podium jeśli chodzi o mistrzostwa Włoch. W sumie grała z wielkim powodzeniem aż do 40. roku życia. Nie przeszkodził jej w tym rak macicy. Kilkadziesiąt lat później musiała zmierzyć się z kolejnym nowotworem – tym razem piersi. W obu przypadkach to ona była górą.

Pericoli dała się poznać światu ze względu na niecodzienne stroje tenisowe. Jej kreacje projektowane przez znane osoby lub ją samą zadziwiały kibiców i świat sportu. Sama po latach przyznała, że jej popularność wzięła się właśnie z powodu jej ubioru, a nie osiągnięć sportowych.

Włoski tenis żegna Leę Pericoli

„Wielka dama i legenda włoskiego tenisa. To wyjątkowy moment, który zapamiętam na zawsze” – tak pożegnał Leę Pericoli Jannik Sinner. Lider rankingu ATP na InstaStories wstawił wspólne zdjęcie ze zmarłą zawodniczką. „Zostawiłaś w nas ogromną pustkę. Byłaś wspaniałą kobietą, zanim jeszcze stałaś się legendą naszego sportu” – napisała z kolei była włoska tenisistka Flavia Penetta.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version