Kariera Roberta Lewandowskiego obfitowała w wielkie sukcesy, mnóstwo goli oraz zdobyte trofea – co do tego nie ma wątpliwości. Piłka nożna jest jednak sportem zespołowym i w związku z tym można stwierdzić, że gdyby nie możliwość gry z innymi wspaniałymi piłkarzami, o wszystkim powyższym nie byłoby mowy. Dlatego właśnie, będąc gościem „Foot Trucka”, kapitan reprezentacji Polski dostał prośbę o stworzenie jedenastki najlepszych zawodników, z którymi grał.
Kogo ceni Robert Lewandowski?
Jak się okazało, było to dla „Lewego” nie lada wyzwaniem. Najpierw spróbował pójść poszczególnymi pozycjami, zaczynając od bramkarza. Tu jednoznacznie wskazał na Manuela Neuera – Sorry Wojtek – skomentował żartobliwie, nawiązując oczywiście do Wojciecha Szczęsnego – Mógłby się załapać na ławkę. Ale jest super golkiperem. Ma wielki talent i luźny sposób bycia… On ma wszystko. Jest topowym bramkarzem. – dodał po chwili.
Wybronienie się z tego, dlaczego nie wybrał golkipera Juventusu, przyszło napastnikowi o tyle łatwiej, że wcześniej ustalił z prowadzącymi, iż skupi się jedynie na tych piłkarzach, z którymi grał w przeszłości. Dlatego też nie wspomniał o żadnym piłkarzu Dumy Katalonii.
Następnie Lewandowski wymienił Jerome’a Boatenga i Philippa Lahma. Prowadzący od razu zapytali go o Łukasza Piszczka, ale kapitan reprezentacji Polski był pewny swojego. Aktualny zawodnik Barcelony występował z prawym obrońcą nie tylko w naszej kadrze narodowej, lecz również w Borussii Dortmund przez kilka lat.
Z nimi Lewandowskiemu grało się najlepiej
W tym momencie 35-latek jednak skapitulował, ponieważ w trakcie swojej kariery miał przyjemność występowania u boku zbyt wielu graczy światowej klasy, aby złożyć z nich tylko jedną drużynę. – Może gdybym miał stworzyć dwie jedenastki, byłoby mi łatwiej – odparł. Następnie wymienił kolejne gwiazdy futbolu: Xabiego Alonso, Bastiana Schweinsteigera, Leona Goretzkę, Joshuę Kimmicha, Thomasa Muellera, Marco Reusa, Mario Goetze, Arjena Robbena, Francka Ribery’ego, Davida Alavę i Thiago Alcantarę.
– W Bayernie Monachium spędziłem 8 lat, więc wiele nazwisk się przemieliło przez ten okres. À propos atmosfery w szatni dobrze wspominam Pepe Reinę – podsumował z uśmiechem na ustach.