Słowa Emmanuela Macrona, o których w ostatnich dniach mówi cały świat, padły podczas wystąpienia po spotkaniu głów państw i szefów rządów w Paryżu. Francuski polityk podkreślał, że pokonanie Rosji jest niezbędne, jeśli chcemy zagwarantować Europie bezpieczeństwo. 

Przywódca Francji dodał przy tym, że „nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych do Ukrainy w przyszłości”. – Na tym etapie nie ma zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę – zaznaczył jednak.

Emmanuel Macron o wojskach w Ukrainie. Głośne słowa prezydenta Francji

Na wypowiedź Macrona błyskawicznie zareagowały USA, Niemcy czy szef NATO Jens Stoltenberg, ale i Rosja. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że „wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę doprowadzi do bezpośredniego starcia militarnego Rosji z NATO„.

– Te kraje również powinny to ocenić i być tego świadome. Powinny zadać sobie pytanie, czy leży to w ich interesie, a co najważniejsze, w interesie ich obywateli – mówił Pieskow cytowany przez propagandową agencję Ria Nowosti.

Emmanuel Macron komentuje swoje słowa. „Przemyślane, wyważone”

Z uwagi na medialną burzę po słowach prezydenta z przesłaniem do opinii publicznej zwrócił się francuski minister spraw zagranicznych. Stephane Sejourne tłumaczył, że „prezydentowi chodziło o personel, który nie będzie realizował misji ofensywnych, a jedynie misje wspierające, np. w zakresie produkcji broni, rozminowywania czy zadań związanych z cyberbezpieczeństwem na terytorium Ukrainy”.

Każde moje słowo w tej sprawie jest wyważone, przemyślane i starannie dobrane – podkreślił prezydent Francji. Dopytywany stwierdził, że to nie jest odpowiednia okazja (otwarcie wioski olimpijskiej – red.) by prowadzić tego typu dyskusje.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version