W czwartkowy wieczór gośćmi Moniki Olejnik w TVN24 byli przedstawiciele koalicji rządzącej: Posłanka Nowej Lewicy Wanda Nowicka oraz senator niezrzeszony Krzysztof Kwiatkowski.
Jak się okazało, o możliwość wywiadu z sędzią starała się też Monika Olejnik. Spotkała się z odmowną odpowiedzią, o czym poinformowała w czasie programu.
Małgorzata Manowska odmówiła Monice Olejnik
– Nie mam w sobie takiej naiwności, że nastąpiła jakaś zmiana. Pani prezes jest przyjaciółką dobrą pana prezydenta (Andrzeja Dudy – red.) i myślę, że… już postawię trzy kropki – mówiła dziennikarka. Przyznała, że wielokrotnie prosiła sędzię o wywiad, ale rozmowa nie doszła do skutku.
Postanowiła przytoczyć ostatnie oświadczenie, jakie otrzymała z Sądu Najwyższego. „Przedstawiłem państwa zaproszenie Pierwszemu Prezesowi i uzyskałem odpowiedź odmowną z zapewnieniem, że nie ulegnie ona zmianie w przyszłości” – pisał rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski.
Dodał, że „pani prezes uznała ten temat za definitywnie zamknięty”. Poprosił o zrozumienie sytuacji.
Chaos w Sądzie Najwyższym. Wystosowano apel
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego w czwartkowej rozmowie z Robertem Mazurkiem odniosła się do apelu 37 sędziów Sądu Najwyższego, którzy domagali się od niej powstrzymania się od orzekania oraz rezygnacji ze stanowiska.
– Mamy wolność słowa, a to nie jest ich pierwsze oświadczenie. Spodziewałam się nacisków do mojej rezygnacji, nacisków na innych sędziów SN, żeby zrzekli się urzędu Te apele do mnie nie trafiają. Ja nie widzę przepisów, które zakazują orzekania – powiedziała I prezes Sądu Najwyższego.
„Chce zejść z tonącego okrętu”
– Zachowuje się jak kapitan okrętu, który pierwszy chce zejść z tego tonącego mostku – oceniał postępowanie sędzi Krzysztof Kwiatkowski. Zauważył „galopującą zmianę” w poglądach Manowskiej.
Z kolei Wanda Nowicka zaznaczyła, że „powoli dociera do wszystkich ludzi PiS-u, w tym również do pani Manowskiej, że te zmiany są nieuchronne„. – Trzeba wreszcie będzie poważnie podejść do prawa – apelowała.