Nie milkną echa ostatniej walki Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem. Bardzo głośno komentowane są słowa byłego mistrza świata WBC, który w wywiadzie dla Andrzeja Kostyry zdradził, że legenda KSW dzwoniła do niego z propozycją rewanżu. – Mówi „Tomasz, zróbmy to jeszcze raz”. Wszystko fajnie, tylko teraz jest kolejka, bo ja mam dwie walki na FAME MMA – musisz być oczekującym – zrelacjonował.

Mamed Chalidow wyśmiał Tomasza Adamka

Te słowa nie spodobały się m.in. Janowi Błachowiczowi, który porównał „Górala” do… słynnego już misia z Krupówek. „Tomek… ale Mameda to ty szanuj chopie. Przyszedłeś odcinać kupony do domu, który on pomógł zbudować. To, że wybrałeś boks, oznacza, że nie miałeś potrzeby odklepać. Szanuj drugiego sportowca, bo Ciebie przestaną szanować i nie zachowuj się jak biały miś z Krupówek” – napisał w serwisie X (dawniej Twitter).

Do sytuacji odniósł się także Mamed Chalidow, który wyśmiał swojego ostatniego rywala. Zawodnik MMA zamieścił na swoim Instagramie wymowne zdjęcie z podpisem: „Po wymyślonym telefonie, ja stojący wyimaginowanej kolejce”.

Mamed Chalidow dementuje słowa ostatniego rywala

Ponadto w programie „Klatka po klatce” zdementował słowa swojego ostatniego rywala. – Byłem trochę zdziwiony, powiem szczerze. Okazało się, że ja do Tomka dzwoniłem, a ja nawet nie mam do niego numeru telefonu. Nie wiem, o co chodzi – powiedział.

– Po prostu napisałem do niego na Instagramie: zróbmy to jeszcze raz i zakończmy tę historię. Odpisał, że ma dwie walki w Fame i później zobaczymy. Odpisałem: OK, mistrzu to była dla mnie przyjemność – zakończył.

Tomasz Adamek stoczy następną walkę 18 maja. Były mistrz świata został oficjalnie ogłoszony jako zawodnik main eventu gali Fame MMA 21. Jego rywalem będzie Patryk „Bandura” Bandurski, który jest znany ze swojej twórczości internetowej w ekipie Bungee.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version