Aktywność seksualna powinna dawać przyjemność, zarówno w parze, jak i solo. Aby cieszyć się rozkoszą, jaką daje seks, trzeba poznać i akceptować swoje ciało, w czym pomoże kampania „Masz coś pod spodem” organizowana przez Durex i Answear.
Seks oczami kobiet i mężczyzn, czyli przyjemność nie taka oczywista
Polacy nie są narodem, który uprawia najwięcej seksu. Można nawet powiedzieć, że Polacy uprawiają go bardzo mało. Zaledwie 1% Polek i Polaków uprawia seks codziennie, a ponad 1/4 nie uprawia go wcale. Można zauważyć pewną zależność, a mianowicie wraz z rosnącą ilością stresu w życiu codziennym, maleje ochota na seks. Co ciekawe, nawet 1/4 mężczyzn udaje orgazmy, a w przypadku kobiet ta liczba jest znacznie większa i wynosi 51%. Przeglądając raport „Seksualna mapa Polski” można się dowiedzieć, że udajemy orgazm, by nie sprawić partnerowi/partnerce przykrości. Zatem czas na zmiany i pomoże w tym kampania „Masz coś pod spodem”. Dzięki niej będziecie krok po kroku powstawać swoje strefy erogenne i uczyć się czerpania przyjemności. Możecie skorzystać z aplikacji dostępnej na stronie: http://www.maszcospodspodem.pl/. Zdejmując kolejne warstwy ubrań, uzyskacie porady, jak się dotykać, by czuć przyjemność. Do aplikacji prowadzą też zawieszki z kodem QR, które dodawane są do zamówień na stronie: https://answear.com/ dla pełnoletnich klientów. W Warszawie pojawiły się manekiny promujące projekt. Możecie znaleźć je w Fabryce Norblina, Kinogramie, Browarach Warszawskich czy Answear Concept Store. Ponadto w ramach akcji powstał podcast, który prowadzony jest przez psycholożkę i edukatorkę seksualną Patrycję Wonatowską, która zapewnia merytoryczne wsparcie dla całego projektu. Jak zauważa ekspertka: „Warto pamiętać, że dbanie o strefy erogenne oznacza też ich pielęgnację. Zarówno przez dotyk, jak i odpowiednie produkty, np. olejki do masażu czy specjalnie zaprojektowane gadżety intymne, które mogą pomóc odkrywać nowe wrażenia”.
Foto: Answear
Akceptacja siebie w 100%= jeszcze większe doznania i większa przyjemność
Seks w parze czy też seks solo ma sprawiać przyjemność, prowadzić do prawdziwego wybuchu endorfin i sprawiać, że czujemy się zrelaksowani i odstresowani. Jednak aby tak się stało, najpierw trzeba zaakceptować siebie. Jest to pierwszy krok do pokochania swojego ciała. Warto pamiętać, że dzięki akceptacji siebie w 100% można czerpać jeszcze większą przyjemność. Zamiast skupiać się na niedoskonałościach, lepiej zadbać o stymulację stref erogennych. Warto także pomyśleć nad gadżetami, które uczynią życie seksualne jeszcze bardziej udanym. Akceptacja, samoświadomość idą w parze, a efektem ich połączenia jest przyjemność, jaką może Wam dać seks. Nie musicie więc obawiać się tego, jak wygląda Wasze ciało czy też się go wstydzić. Poznanie siebie, swoich stref erogennych jest niezwykle ważne.
Foto: Answear
Poznawanie siebie, czyli nie my, a ja i ty
Seks ma przynosić taką samą przyjemność obojgu partnerom. Każdy partner powinien zgadzać się tylko na to, na co ma ochotę i szanować swoje granice i granice swojego partnera. Jednocześnie warto nawzajem uczyć się swoich ciał i tego, co sprawia przyjemność. Z aplikacji „Masz coś pod spodem” możecie korzystać wspólnie i nawzajem poznawać swoje strefy erogenne oraz sposoby na ich stymulację, również przy użyciu gadżetów erotycznych. Stymulacja stref erogennych pozwala się odprężyć, poprawia jakość snu, zwiększa koncentrację i rozładowuje napięcie. Systematyczna aktywność seksualna wywiera wielokierunkowy i to pozytywny wpływ na dobrostan psychiczny. Wystarczy choćby wspomnieć, że powoduje wydzielanie różnych neuroprzekaźników, choćby fenyloetyloaminy, która wywołuje uczucie euforii, ale i dodaje energii do działania.
Warto już teraz dołączyć do kampanii „Masz coś pod spodem” i zacząć czerpać radość z seksu, samemu lub z partnerem/partnerką. Możecie wejść na wyżyny przyjemności i dowiedzieć się więcej o sposobach stymulacji ciała.
Foto: Answear