-
Ministerstwo Obrony Narodowej złożyło formalny wniosek do Google o zamaskowanie newralgicznych obiektów wojskowych w usłudze Google Street View.
-
Informację o wniosku otrzymaliśmy w odpowiedzi na listę przykładów zdjęć baz wojskowych, którą przekazaliśmy ministerstwu.
-
Publicznie dostępne zdjęcia polskich baz wojskowych, żołnierzy oraz sprzętu mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, co w rozmowie z Interią podkreśla generał Roman Polko.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Sprawa dotyczy aplikacji Google Street View, czyli zdjęć wykonanych z poziomu ulicy. Fotografie powstały dzięki samochodom korporacji, które poruszając się po drogach publicznych, wykonują kolejne ujęcia otoczenia. Rozwiązanie miało pozwolić użytkownikom Google Maps na dokładne oglądanie świata. Jak się okazuje, czasami zbyt dokładne.
Google dysponuje również zdjęciami satelitarnymi. W przypadku ważniejszych baz wojskowych, takie fotografie są zamaskowane. Problem w tym, że często te same jednostki są widoczne w Street View.
W Interii przygotowaliśmy listę 17 przykładów, które pokazują jakie informacje są publicznie dostępne w internecie. To dane ogólnodostępne, ale ze względów bezpieczeństwa nie będziemy publikować listy i wskazywać dokładnych lokalizacji widocznych jednostek. Przekazaliśmy ją Ministerstwu Obrony Narodowej wraz ze zdjęciami, opisami i datami powstania fotografii.
W odpowiedzi na nasze pytania resort obrony zapewnia, że interweniował w sprawie Street View w Google Polska.
Zdjęcia baz w internecie. Od wartowników po radary
Na fotografiach przekazanych ministerstwu można przeanalizować, jak zabezpieczone są chociażby wartownie jednostek wojskowych. Zdjęcia z ulicy pokazują umocnienia, rozmieszczenie kamer przemysłowych, czasami również żołnierzy pełniących wartę oraz ich uzbrojenie.
Często zdjęcia w Street View obejmują parkingi w pobliżu jednostek wojskowych, więc widać na nich pojazdy pracowników baz, choć tak jak w przypadku wszystkich innych samochodów w aplikacji – z zamazanymi tablicami rejestracyjnymi.
W przypadku niektórych jednostek widoczna jest infrastruktura na terenie baz oraz pojazdy wojskowe zaparkowane lub poruszające się w jednostkach. Część przykładów dotyczy również obiektów, w których dokładnie widoczne są pracujące stacje radiolokacyjne Wojska Polskiego oraz anteny w bazach.
Zapytaliśmy MON, czy w ocenie resortu zdjęcia wciąż dostępne w Street View mogą pomagać w działalności wywiadowczej obcym służbom, których cele mogą być wrogie wobec Polski.
MON interweniuje. „Formalny wniosek do Google”
Zdjęcia, które przesłaliśmy ministerstwu, powstały między 2019 a 2025 rokiem. Najnowsze pochodzą z lipca tego roku. 10 na 17 przykładów pokazanych resortowi dotyczy 2024 i 2025 roku.
„Zobrazowania odzwierciedlają wyłącznie sytuację utrwaloną w chwili wykonania zdjęcia oraz – co istotne – w wielu przypadkach pochodzą sprzed kilku lat, przez co cechują się nieaktualnością i nie odzwierciedlają obecnego stanu infrastruktury, ani bieżących działań Sił Zbrojnych RP” – ocenia resort obrony.
W odniesieniu do usługi Google Street View działania związane z maskowaniem znajdują się obecnie na etapie przygotowania do realizacji przez Google Polska
Jednocześnie ministerstwo poinformowało nas, że interweniowało w sprawie widoczności jednostek wojskowych w Google Maps.
„Ministerstwo Obrony Narodowej skierowało do Google Polska formalny wniosek dotyczący dokonania maskowania obiektów istotnych dla bezpieczeństwa i obronności państwa w usługach Google Maps, Google Earth (zdjęcia satelitarne – red.) oraz Google Street View. Proces maskowania obiektów wskazanych przez resort został zakończony w usługach Google Maps i Google Earth. W odniesieniu do usługi Google Street View działania związane z maskowaniem znajdują się obecnie na etapie przygotowania do realizacji przez Google Polska” – wskazuje MON.
Generał Polko grzmi: Przegrywają wojnę z biurokracją
Resort nie informuje, kiedy dokładnie skierował wniosek do Google. Jednak rozmówcy Interii stawiają pytanie, czy działań nie podjęto za późno. Szczególnie że od ponad trzech lat za wschodnią granicą Polski trwa wojna, a zgodnie z informacjami przekazywanymi przez administrację rządową nasz kraj wielokrotnie był narażony na działania sabotażowe.
– To nawet nie trzy lata wojny, ale mieliśmy już akty terroru i wojnę z terroryzmem. Już wtedy zwracano na to uwagę – komentuje generał Roman Polko w rozmowie z Interią.
– Tak naprawdę Ministerstwo Obrony Narodowej, kolejny minister przegrywa wojnę z biurokracją. Nie wiem, czy własną, czy jakichś struktur, ale gdyby była determinacja i wola naprawienia problemu, to byłoby to zrealizowane – mówi dalej były dowódca jednostki sił specjalnych GROM.
Polko uważa również, że dostępne obecnie dane dotyczące jednostek wojskowych w Google Maps nie powinny być jawne.
Ministerstwo Obrony Narodowej, kolejny minister przegrywa wojnę z biurokracją
– Szczerze mówiąc, byłem zszokowany, patrząc w mapach Google na wiele obiektów wojskowych, w których sam służyłem. Albo które rozpoznawałem, bo prowadząc działania specjalne, sprawdzałem zabezpieczenia takich struktur wojskowych i patrzyłem, jak można zrealizować dywersję – podkreśla generał.
Nasz rozmówca zaznacza, że na podstawie danych w Google można wyciągnąć wnioski dotyczące chociażby rozbudowy jednostek wojskowych. – Powinny to być obszary, które są wymazane. Dla niepoznaki powinno ich też być więcej, niż naprawdę, bo czasem takie wymazanie więcej podpowiada, niż pozostawienie w przestrzeni otwartej – mówi Interii Polko. Zwraca też uwagę, że problem jest szerszy.
– Absurdem jest to, że zakazujemy fotografowania na przykład infrastruktury kolejowej. Natomiast z drugiej strony wszystko można obserwować, patrzeć na dokładne ułożenie obiektów w przeglądarce – wskazuje generał.
Zakaz fotografowania. Priorytetem nowe jednostki wojskowe
Zapytaliśmy ministerstwo również o to, czy w przyszłości planuje podejmować kolejne działania ograniczające widoczność jednostek wojskowych w Polsce.
MON zapewnia, że temat „pozostaje w stałym obszarze zainteresowania resortu obrony narodowej”.
Ministerstwo wskazuje, że w sierpniu 2023 roku do ustawy o obronie Ojczyzny dodano artykuł wprowadzający zakaz fotografowania obiektów zajmowanych przez jednostki wojskowe lub służby specjalne. W 2025 przepisy doprecyzowano i wprowadzono katalog wyjątków od zakazu.
„Niezależnie od rozwiązań ustawowych, Ministerstwo Obrony Narodowej, we współpracy z organami właściwymi w zakresie bezpieczeństwa państwa, prowadzi bieżący monitoring udostępniania zobrazowań w źródłach informacji ogólnie dostępnych, celem zapewnienia właściwego poziomu ochrony obiektów wojskowych” – czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.
„Dodatkowo Ministerstwo Obrony Narodowej kontynuuje współpracę z Google Polska w zakresie ograniczania publikacji w usłudze Google Street View zobrazowań mogących potencjalnie wpływać na bezpieczeństwo obiektów i instalacji, ze szczególnym uwzględnieniem maskowania infrastruktur nowo tworzonych jednostek wojskowych” – dodaje resort obrony.
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz na jakub.krzywiecki@firma.interia.pl
-
Skandal w Ukrainie. Oficer miał ujawnić tajne mapy
-
Na mapach pojawiły się kluczowe dla frontu dane. Google reaguje na wpadkę


