Paulina Cywka, „Wprost”: Niedawno premierę miała Pani nowa książka „Moje życie z narcyzem. Jak wyjść z toksycznych relacji”. Co skłoniło Panią do zajęcia się tematem narcyzmu?

Joanna Szczerbaty*: Napisałam wcześniej dwie książki o dorosłych dzieciach alkoholików (DDA). Narcyzm jest w pewnym sensie pochodną tej tematyki. Właśnie z domów, gdzie występował problem alkoholizmu, najczęściej wywodzą się osoby z osobowością narcystyczną. Poza tym do napisania tej książki skłoniły mnie doświadczenia wyniesione z gabinetu. W swojej pracy bardzo często spotykam się z osobami, których partnerzy są narcyzami. Skala tego zjawiska jest tak duża, że stwierdziłam, że warto o nim opowiedzieć.

Mówi się, że współcześnie mamy do czynienia z epidemią narcyzmu. Zgadza się Pani z tym stwierdzeniem?

Tak. To jest prawda. Widzę to w swoim gabinecie, gdzie bardzo często spotykam się z problemem narcyzmu, przy czym to nie jest tak, że ktoś przychodzi i mówi: „Wie pani co, mój mąż jest narcyzem”. Dochodzimy do tego dopiero po jakimś czasie.

Z czego Pani zdaniem może wynikać ta narastająca epidemia narcyzmu?

Współcześnie jesteśmy bombardowani hasłami typu „Bądź najlepszą wersją siebie”, „Dąż do celu bez względu na wszystko” etc. Jesteśmy namawiani do tego, by kreować swój wizerunek. Słuchając tego typu przekazów, bardzo łatwo wpaść w pułapkę narcyzmu.

Z drugiej strony sprzyja temu to, o czym wspomniałam wcześniej, czyli problem uzależnienia występujący w rodzinie. Ktoś, kto wywodzi się z zaburzonego domu, staje się dobrym materiałem na narcyza.

Można więc w pewnym stopniu powiedzieć, że wyhodowaliśmy sobie narcyzów?

Tak. To bardzo trafne określenie. Trzeba pamiętać, że nikt nie rodzi się narcyzem. Narcyzem się staje. Możemy się zżymać na to sformułowanie, ale jest ono niestety bardzo prawdziwe. Hodujemy narcyzów jak kwiaty.

Czym w takim razie podlewamy ten narcyzm?

W naszym społeczeństwie mamy bardzo dużo osobowości zależnych [osób, które mają stałą potrzebę bycia z kimś na różne sposoby i nie są w stanie samodzielnie podejmować decyzji – przyp. red.]. Właśnie taką osobowością zależną lub też osobowością w kryzysie „karmi się” narcyz. Dzięki niej się rozwija. Duży udział w hodowaniu narcyzów mają również wielkie korporacje. Trzeba pamiętać, że narcyz to idealny szef, przywódca. Może zarządzać ludźmi bez skrupułów. Potrafi tak ich zmanipulować, że stają się oddanymi pracownikami. Poświęcają się dla firmy w 100 procentach.

Po czym da się rozpoznać narcyza w codziennym życiu?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version