W styczniu br. na 50 największych portalach rekrutacyjnych pojawiło się niemal 245 tys. nowych ofert pracy. To o 64,3 tys. (ponad jedną trzecią) więcej niż w grudniu zeszłego roku. Dane w tym zakresie przedstawiają w swoim raporcie firmy Grant Thornton i Element. Jego szczegóły opisuje „Rzeczpospolita”.
Przybywa ofert pracy w Polsce
Powyższe dane pokazują, że początek 2024 roku przyniósł wyraźne przełamanie spadkowego trendu, który był widoczny od września zeszłego roku, gdy z miesiąca na miesiąc liczba ogłoszeń spada. – Styczniowe dane o liczbie nowych ofert pracy zaskakują i napawają optymizmem – komentuje Magdalena Marcinkowska, partner w firmie doradczej Grant Thornton.
– Dostrzegamy wyraźnie, że po ostrożnym w wielu firmach czwartym kwartale 2023 r. pracodawcy otworzyli się w styczniu na nowe inwestycje, nowe projekty i na nowe rekrutacje – mówi z kolei Katarzyna Zimińska, rzecznik agencji zatrudnienia Adecco, przyznając, że skala styczniowego odbicia w ofertach pracy była pewnym zaskoczeniem.
Zimińska zwraca uwagę, że w porównaniu z grudniem wzrost liczby ogłoszeń widać w każdej z dużych branż, w tym szczególnie w produkcji (o 53 proc.) oraz w inżynierii i budownictwie, gdzie ruszają przygotowania do sezonu. W większości tych dużych branż wybór nowych ofert pracy w styczniu był nawet większy niż na starcie zeszłego roku. Pomimo to łączna liczba ogłoszeń nadal była (o niespełna 8 proc.) mniejsza niż wtedy. Na ten ogólny wynik wpłynęła sytuacja w branży IT, gdzie w styczniu b.r. ogłoszeń o pracy było o ponad jedną trzecią mniej niż rok wcześniej, choć prawie o jedną piątą więcej niż w grudniu zeszłego roku.
Chwilowe odbicie czy początek zwyżkowego trendu?
Widoczne na portalach pracy odbicie potwierdzają – choć nie bez zastrzeżeń – firmy rekrutacyjne. Agnieszka Kolenda, dyrektor wykonawcza w Hays Poland podkreśla, że choć styczniowa poprawa to optymistyczny sygnał, ale jest za wcześnie, by ocenić, czy była to jednorazowa korekta, czy też zapoczątkowanie nowego, zwyżkowego trendu na rynku pracy.
– Wiele realizowanych procesów wynikało nie z chęci rozbudowy zespołów, lecz z konieczności wypełnienia wakatów powstałych wskutek rotacji pracowników. Widać zatem, że pracodawcy wciąż przyjmują bardzo ostrożną postawę, czekając na rozwój sytuacji – ocenia Kolenda.