O finanse NFZ Marcin Fijołek pytał w połowie czerwca Izabelę Leszczynę. Minister zdrowia powiedziała, że w 11 województwach pierwszy kwartał jest opłacony, natomiast w pozostałych pięciu województwach są „niewielkie niedobory”. Dodała, że zostaną zwiększone dotacje dla NFZ, aby pokryć brakujące kwoty. 

Minister stwierdziła też, że należy przeorganizować zarządzanie funduszami, aby móc w pełni wykorzystać to, co obecnie jest w kasie NFZ.

– Nie ma kieszonki, z której będziemy dobierać. Trzeba lepiej zarządzać. Ale pieniędzy nie zabraknie – zapewniła minister.

NFZ w tarapatach. „Wyczerpały się rezerwy”

– Docierają do nas sygnały o tym, że NFZ przestał terminowo płacić za świadczenia nielimitowane, bo wyczerpały się już pewne rezerwy w systemie – mówi Interii Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. 

I dodaje: – Strategia odkładania problemu na później już się skończyła.

– Dotacja podmiotowa w wysokości 9 mld zł, jaka została przewidziana w tym roku, okazała się niewystarczająca. Na pewno uzupełnienie tych luk jeszcze w bieżącym roku będzie potrzebne. Natomiast jeśli chodzi o 2024 rok, to wciąż mówimy o niewielkich kwotach w stosunku do tego, co będzie w kolejnych latach. To, co dzieje się teraz, to przedsmak kłopotów, z którymi będziemy się później mierzyć – komentuje w rozmowie z Interią.

Ogromna luka w budżecie NFZ. „Potrzeby przekraczają przychody”

Łukasz Kozłowski jest współautorem raportu pt. „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce – perspektywa 2025-2027”. Tworzył go razem z Bernardem Waśką (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny), Sławomirem Dudkiem (Instytut Finansów Publicznych) i Wojciechem Wiśniewskim (Federacja Przedsiębiorców Polskich).

Już w pierwszych zdaniach dokumentu, który otrzymała Interia, autorzy informują: „Zaczynając od 2024 roku potrzeby wydatkowe NFZ przekraczają znacznie poziom przychodów ze składek i muszą być finansowane dodatkowo dotacją podmiotową z budżetu państwa„.

„Zdrowie, które jeszcze niedawno było źródłem relatywnie niewielkich zobowiązań po stronie budżetu państwa, stanie się jedną z trzech dziedzin o największym wpływie na wydatki państwa, obok systemu ubezpieczenia społecznego oraz obronności” – czytamy.

W raporcie mamy kilka wariantów pokazujących wymaganą skalę dofinansowania systemu ochrony zdrowia. Dane, na których autorzy się opierali, pochodzą z oficjalnych źródeł administracji rządowej, między innymi z Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2024-2027, aktualnych prognoz dotyczących wzrostu PKB oraz przyjętej przez Ministra Zdrowia oraz Ministra Finansów prognozy przychodów NFZ na kolejne trzy lata.

Dziura w budżecie. Ile pieniędzy będzie trzeba skierować do NFZ w najbliższych latach?

Według scenariusza minimalnego, który zakłada ograniczenie pewnych zobowiązań płatnika, jak chociażby wstrzymanie finansowania świadczeń ponadlimitowych (tzw. nadwykonań), brak finansowania nowych technologii medycznych oraz aktualizację wycen w najbardziej deficytowych dziedzinach, luka finansowa wyniesie nie mniej niż:

– 22 mld zł w 2025 roku,

– 29,5 mld zł w 2026 roku,

– 41 mld zł w 2027 roku,

co łącznie daje 92,5 mld zł, które będzie trzeba skierować do NFZ.

Kolejny scenariusz, nazwany bazowym, zakłada utrzymanie finansowania systemu ochrony zdrowia na porównywalnym jak obecnie poziomie. Wówczas wymagałby on dofinansowania:

– 31 mld zł w 2025 roku,

– 41,5 mld zł w 2026 roku,

– 57 mld zł w 2027 roku,

co łącznie daje kwotę 129,5 mld zł.

Co więcej, jeśli uchwalona zostanie nowelizacja ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia i dojdzie też do zmiany sposobu naliczania składki zdrowotnej, luka ze scenariusza minimalnego zostanie powiększona do poziomu 121,9 mld zł, a ze scenariusza bazowego do 158,9 mld zł.

„Te liczby budzą poważny niepokój”

– Te liczby budzą poważny niepokój – komentuje Interii Łukasz Kozłowski.

– Dla nas punktem wyjścia była realizacja ustawy o 7 proc. PKB na zdrowie. Już w oparciu o to wyłaniał się taki obraz, że cel nie jest do końca spójny ze środkami, które są podejmowane do jego realizacji – dodaje.

I zauważa: – Potrzeby finansowe w systemie ochrony zdrowia stały się tak duże, że nawet ten pułap wydatków, który jest określany przez kryteria ustawowe nie jest wystarczający do pokrycia wszystkich celów i zadań.

Skala wyzwania jest bardzo duża. – Tym elementem, który zwiększa wyzwanie, są kwestie płacowe. Musimy mieć też świadomość tego, że z uwagi chociażby na inflację adekwatne pieniądze muszą się też znaleźć na utrzymanie placówek medycznych, zakup leków, sprzętu medycznego czy też inwestycje w utrzymanie sprawności tego, który jest wykorzystywany – wymienia.

Rozwiązania systemowe

W raporcie znalazły się też rekomendacje autorów. W ich ocenie zasadnym wydaje się wprowadzenie rozwiązań, które będą ograniczać zobowiązania płatnika publicznego oraz w sposób planowy, stabilny i przewidywalny zwiększać jego przychody.

Jak to zrobić? Jak słyszymy, trzeba zastanowić się nad rozwiązaniami systemowymi. Autorzy raportu opracowali siedem propozycji:

1. Wprowadzenie regulacji umożliwiających kierowanie niewykorzystanych środków z Funduszu Medycznego do Narodowego Funduszu Zdrowia na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej.

2. Poszukiwanie rozwiązań redukujących część dotacyjną w kierunku systemu samofinansującego się.

3. Wprowadzenie rozwiązań umożliwiających nieuwzględnianie wzrostu wynagrodzeń kontraktowych w wycenach świadczeń opieki zdrowotnej w przypadku, gdy poziom wynagrodzenia danego pracownika (w przeliczeniu na etat) przekracza określoną wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce.

4. Wstrzymanie prac nad obywatelskim projektem ustawy o sposobie ustalania minimalnego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych w części, która będzie zwiększać zobowiązania po stronie Narodowego Funduszu Zdrowia.

5. Nowelizacja ustawy o sposobie ustalania minimalnego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych poprzez: a. zmianę przepisów w taki sposób, aby zagwarantowane ustawowo płace minimalne wchodziły w życie 1 stycznia zamiast 1 lipca; b. zastąpienie kwoty bazowej ustalanej na podstawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym ustalenie inną wypracowaną we współpracy z partnera[1]mi społecznymi stawką bazową, indeksowaną w podobny sposób jak świadczenia emerytalne i rentowe.

6.Zagwarantowanie zrównoważonego podziału przyrostu środków na wynagrodzenia i inwestycje w nowe technologie oraz dostępność świadczeń.

7.Weryfikacja wymogów dotyczących minimalnych zasobów kadrowych dla świadczeniodawców określonych w koszyku świadczeń gwarantowanych poprzez analizę możliwości rozszerzania kompetencji różnych grup personelu medycznego.

O problem luki finansowej systemu ochrony zdrowia spytaliśmy Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version