Komenda Główna Policji wystosowała komunikat w związku z publikacją zdjęć funkcjonariuszy, którzy zabezpieczali protest rolników w Warszawie. „Niektóre osoby, z oczywistym naruszeniem prawa i dóbr osobistych, opublikowały wizerunki i dane policjantów skutkujące kierowaniem gróźb wobec ich samych, jak również ich rodzin” – czytamy w oświadczeniu.
Ponadto stwierdzono, że „policjanci, którzy zabezpieczają zgromadzenia i protesty, wykonują swoje ustawowe obowiązki i nie mogą być w związku z tym narażeni na szykany czy groźby”. „Celem działań policjantów zawsze jest ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, ale także przywrócenie stanu zgodnego z prawem, co wiąże się z koniecznością użycia przewidzianych ustawowo środków przymusu bezpośredniego” – dodano.
Komenda Główna wskazuje też, że wiele osób publikujących wizerunek funkcjonariuszy nie szanuje policjantów i podaje szczegóły ich życia osobistego „z jednoznacznym przekazem nawołującym do nienawiści”.
Przedstawiono też stanowisko Komendanta Głównego Policji. „Wyraża stanowczy przeciw wobec takich bezprawnych zachowań i zapewnia o pełnym wsparciu, także prawnym, dla szykanowanych policjantów” – podano.
Protest rolników. Prowokacje i pytania o działania policji
Podczas strajku rolników doszło najpierw do przepychanek z policjantami przed kancelarią premiera, a następnie zamieszek w okolicach Sejmu i ulicy Wiejskiej. W starciach demonstranci rzucali kostką brukową, zachowywali się w sposób wulgarny i niebezpieczny. Dwie osoby wtargnęły na teren parlamentu mimo kordonu prewencji.
Środowiska rolnicze podkreślają, że agresywne osoby to prowokatorzy, a nie rolnicy, którzy w Warszawie domagali się realizacji postulatów dotyczących ograniczenia Zielonego Ładu i embarga na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy.
Po analizie nagrań z protestu pojawiły się też wątpliwości co do działań policjantów. Dotyczyły między innymi zasad stosowania gazu łzawiącego. Na jednym z filmów widać też, jak funkcjonariusz bierze leżący na ziemi przedmiot i rzuca w stronę protestujących.
Do sprawy odniósł się szef MSWiA Marcin Kierwiński. – Będzie to dokładnie wyjaśnione, nie tak jak za rządów PiS, że nic nie było wyjaśnione. Rozmawiałem z Komendantem Głównym Policji, w ciągu kilkunastu dni wszystko w tej sprawie będzie jasne – wskazał na antenie TVN24.
Szef resortu spraw wewnętrznych dodał, że wspomniany policjant sam się zgłosił w celu złożenia wyjaśnień.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!