Pogodę w Polsce w tym tygodniu będą kształtować niże znad zachodniej Europy i Skandynawii. Będzie stosunkowo ciepło, w wielu miejscach deszczowo, a na południu kraju wietrznie.
Choć w weekend mogą pojawić się opady deszczu ze śniegiem i śniegu, nie są prognozowane mrozy. To ewenement jak na środek zimy.
Co więcej, z analizy danych pomiarowych ze stacji synoptycznych wynika, że tegoroczny styczeń można uznać za miesiąc bardzo ciepły termicznie – wskazują eksperci z IMGW.
Końcówka stycznie wskazuje na anomalie
IMGW podsumowuje, że styczeń 2025 będzie wyjątkowo ciepłym miesiącem. Odstępy od normy wyniosą średnio ok. 3°C, ale końcówka miesiąca zaskakuje dużo wyższymi anomaliami dobowymi.
Najwyższa anomalia na południu Polski +12,5°C
28 stycznia wartości temperatury maksymalnej (TMAX) w całym kraju będą wyższe niż przeciętnie. Na 43 stacjach spodziewać się można temperatury maksymalnej przekraczającej 5°C. Najwyższa wartość TMAX (14°C) wystąpi w Tarnowie i Bielsku-Białej. Na 37 stacjach wartości dodatniej anomalii TMAX przekroczą 5°C. Najwyższa anomalia jest spodziewana w Bielsku-Białej (to aż +12,5°C).
W całym kraju rejestrowane są dodatnie anomalie. Najniższe temperatury występują na północnym-zachodzie (z anomalią o wartości +0,8°C w Szczecinie i Świnoujściu). Najwyższe anomalie notowane są na wschodzie kraju, gdzie przekraczają +3,0°C, osiągając najwyższą wartość w Suwałkach (+3,9°C).
Jeśli spojrzeć na przeciętnie (1991-2020) warunki termiczne w trzeciej dekadzie stycznia, to w tym okresie (z wyłączeniem stacji górskich i podgórskich: Kasprowy Wierch, Śnieżka, Zakopane) powinniśmy spodziewać się temperatury maksymalnej od -1,0°C (Suwałki) do 3,2°C (Wrocław).
Mniej śniegu, szybsze migracje
W ostatnich 20-30 latach wzrost średnich temperatur wszystkich pór roku był w Polsce szczególnie szybki. Obserwacje pokazują, że liczba dni z mrozem w Polsce znacząco się zmniejszyła w ciągu tego okresu.
„Brak śniegu powoduje, że zmniejsza się albedo danego terenu (więcej promieniowania słonecznego jest pochłaniane przez grunt). Skutkiem jest wzrost lokalnej temperatury, który napędza dalsze tajanie śniegu. Takie sprzężenie zwrotne jest odpowiedzialne w dużym stopniu za rosnące temperatury zim oraz spadek liczby dni chłodnych we wschodniej części Europy” – informuje „Nauka o klimacie”.
Takie stopniowe ocieplenie wpływa między innymi na wcześniejsze migracje ptaków, które zaczynają się już nawet na przełomie stycznia i lutego. Można ponadto założyć, że będą do nas docierać i rozszerzać swoje zasięgi inne gatunki wędrujące z południa.
Naukowcy podsumowali, że 2024 r. był w skali globalnej najcieplejszym rokiem w historii pomiarów i pierwszym rokiem, w którym temperatura wzrośnie o ponad 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.