W najnowszym oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych przekazano, że „Polska będzie domagała się od Federacji Rosyjskiej wyjaśnień w związku z kolejnym naruszeniem przestrzeni powietrznej kraju„. To reakcja na wydarzenia, które miały miejsce w niedzielę nad ranem.
„Doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej”
Po godzinie 4 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że w związku z atakami na Ukrainę, wojsko „obserwuje intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej”. Dodano również, że poderwano samoloty.
Następnie w komunikacie wydanym po godz. 6 przekazano, że „doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych dzisiejszej nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej”. Jak jednak zapewniono, celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie.
„Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne” – przekazało Dowództwo Operacyjne.
Rosyjska rakieta nad Polską. „Będziemy domagać się wyjaśnień”
W niedzielnym oświadczeniu MSZ przekazano, że w związku z tymi wydarzeniami Polska będzie domagała się od Rosji wyjaśnień. „Przede wszystkim zaś wzywamy Federację Rosyjską do zaprzestania terrorystycznych ataków z powietrza na mieszkańców i terytorium Ukrainy oraz zakończenia wojny i zajęcia się wewnętrznymi problemami kraju” – podano dalej, dodając: „Wyrażamy współczucie ofiarom rosyjskich bombardowań oraz ich bliskim”.
Komunikat podpisany przez Pawła Wrońskiego, rzecznika prasowego MSZ, zakończono słowami: „Rzeczpospolita Polska potępia wszelkie formy terroryzmu i próby rewizji granic przy użyciu siły”.
„Bezpieczeństwo było zapewnione”
Podczas niedzielnej konferencji prasowej ppłk Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przekazał, że już od wczesnych godzin porannych w niedzielę posiadano informację o rosyjskich atakach na Ukrainę.
– Bezpieczeństwo naszej przestrzeni powietrznej było w maksymalnym stopniu zapewnione – przekazał ppłk Goryszewski, dodając, że służby cały czas obserwują sytuację w Ukrainie. – Większość rakiet została zestrzelona przez ukraińską obronę powietrzną. Na chwilę obecną uspokajam, nasza przestrzeń jest bezpieczna, nie odbywa się już atak na cele w Ukrainie, więc możemy być spokojni co do dalszego przebiegu dnia – kontynuował.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał z kolei, że przez cały czas obiekt był monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne. – Monitoring obejmował kilkanaście rakiet zmierzających w kierunku obwodu lwowskiego. Ten monitoring polegał też na wymianie informacji ze stroną ukraińską. Aktywowane zostały pary dyżurne polskie i sojusznicze latające na myśliwcach F-16 – dodał. Zapewnił on także, że obiekt powrócił na terytorium Ukrainy.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!