W nocy 8 maja Rosja przy użyciu rakiet manewrujących i dronów Shahed ostrzelała terytorium Ukrainy. Wybuchy było słychać w wielu regionach kraju m.in. w Kijowie. Uderzono także w zachodnie obwody. W związku z tym alarm podniesiono również w polskim lotnictwie, o czym poinformowano w komunikacie prasowym.
Rosja masowo ostrzelała Ukrainę. W Polsce poderwano myśliwce
Komunikat Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych pojawił się o godzinie 4:37 rano. „Uwaga, w przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju” – czytamy. Wyjaśniono, że akcja ma związek z aktywnością rosyjskiego lotnictwa. „Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy” – napisano.
„Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację” – dodano na koniec. Po prawie dwóch godzinach wydano kolejny komunikat, w którym poinformowano o zakończeniu akcji. „Informujemy, że ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej” – przekazano.
Nocny atak Rosji na Ukrainę. Uderzono w infrastrukturę energetyczną
Od północy w Ukrainie pojawiały się informacje o nadlatujących dronach. Rosja poderwała także bombowce strategiczne Tu-95MS. W wyniku nocnego ostrzału ucierpiały budynki mieszkalne i nie tylko. Ukraińskie Ministerstwo Energetyki poinformowało o rosyjskim ataku na infrastrukturę energetyczną w wielu miejscach w kraju. – Celem ataku były obiekty tego typu w obwodach połtawskim, kirowohradzkim, zaporoskim, lwowskim, iwanofrankiwskim i winnickim – podał minister energii, Herman Hałuszczenko.