W sobotę media społecznościowe zalały nagrania, na których widać nowy „wyczyn” tiktokera o nazwie „Crawly”. Influencer już wcześniej zasłynął w sieci w publikowania filmików przedstawiających m.in. jak przebrany za gnoma wchodzi do sklepów w galeriach handlowych w Polsce i przeszkadza pracownikom i klientom, paraliżując funkcjonowanie lokali. Za każdym razem za tiktokerem podążają tłumy młodych osób w identycznych przebraniach.
Tym razem „Crawly” podzielił się niebezpiecznym materiałem. Wszystko rozegrało się za dnia na jednym z parkingów w Warszawie.
Warszawa. Influencer „Crawly” niszczył samochody
Na jednym z nagrań widać influencera z miotłą w ręku, który daje znak zebranym fanom do ataku na samochód. Młode osoby mają założone na głowy kartony, kucają. Mężczyzna pyta: – Pudełka, czy jesteście gotowe? Następnie kilka osób rusza na auto, z tiktoterem na czele.
Młodzież oraz „Crawly” wskakują na samochód, skaczą po nim, kopią, a influencer uderza w pojazd miotłą. Jedna z osób rozbija osłonę tylnej lampy zaparkowanego auta. Na kolejnym ujęciu widać, jak w kilka sekund fani tiktokera zniszczyli samochód – maskę pokrywają wgniecenia, rozbito także przednią szybę.
Po chwili mężczyzna chwyta za fragment kostki brukowej, całuje ją i rzuca z całej siły w inny pojazd. Kamień trafia w przednią szybę i rozbija ją. Młode osoby widzą, co się dzieje, ponownie zakładają na głowy kartony i dewastują kolejny samochód. Chociaż w pobliżu widać kilka osób, nikt z nich nie reaguje na zachowanie influencera.
Dopiero jeden z młodych mężczyzn zainteresował się wandalizmem i zwrócił uwagę osobie, która nagrywała całe zdarzenie, że jest to niszczenie czyjegoś mienia. Na fragmencie kolejnego nagrania, które pojawiło się w sieci widać również dorosłego mężczyznę, który także zareagował na działania „Crawly’ego”. W odpowiedzi influencer z bliskiej odległości potraktował do gaśnicą.
Pod filmami z dewastowania samochodów zaroiło się od komentarzy. Internauci mówią niemal jednym głosem – prawie wszyscy w mocnych słowach krytykują zachowanie influencera oraz młodzieży w Warszawie. W wielu komentarzach wprost stwierdzają, aby „Crawly” wyjechał z Polski.
Nie wiadomo dokładnie, skąd „Crawly” pochodzi – z Ukrainy, czy z Białorusi. Sam jednak twierdzi, że czuje się Rosjaninem. Za swoje działania mężczyźnie uniemożliwiono publikowanie treści m.in. na Twitchu.
Do zdarzenia w stolicy odniosła się polska policja. Mundurowi przekazali, że „policja podjęła czynności mające na celu wyjaśnienie czy w związku ze zorganizowanym na terenie Warszawy happeningiem doszło do naruszenia przepisów prawa”.