Zgłoszenie o pojawieniu się ognia w hali przy ul. Marywilskiej wpłynęło do straży pożarnej z systemu ostrzegania przed godziną 4:00 nad ranem. Po 11 minutach na miejsce przyjechały pierwsze jednostki.
Pożar wybuchł w kilku miejscach, informowano o ośmiu strefach pożarowych. Ogniem objęte było ponad 80 proc. hali o powierzchni ponad 60 tys. metrów kwadratowych. Spłonął cały znajdujących się w centrum handlowym towar – tekstylia i tworzywa sztuczne.
Marywilska. Są zdjęcia spalonego wnętrza hali
Państwowa Straż Pożarna opublikowała na Facebooku zdjęcia z akcji gaśniczej. Widać na nich m.in. doszczętnie zniszczone wnętrze budynku.
Ani policja, ani straż pożarna nie podają, co mogło być przyczyną wybuchu ognia. Z żywiołem walczyło w szczytowej fazie akcji 240 ratowników. Na miejsce skierowano 99 wozów.
Przed godz. 6:30 wydany został alert RCB dla Warszawy oraz powiatów: warszawskiego zachodniego, legionowskiego i nowodworskiego.
Przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wspólnie ze strażakami zdecydują, czy wydane wcześniej zalecenia o pozostaniu w domu i zamykaniu okien zostaną utrzymane.
Marywilska. Pożar centrum handlowego w Warszawie
Były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz apelował do mieszkańców stolicy, by wychodząc na zewnątrz, zakładali maseczki. – Substancje wydzielające się podczas pożaru mogą spowodować ostre zatrucie, uszkodzić płuca, wywołać zawroty głowy – wyliczał.
Z kolei rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth deklarowała, że władze miasta udzielą wsparcia kupcom z Marywilskiej. – Odbędzie się spotkanie, w pomoc włączymy wojewodę. Na pewno będą rozmowy oraz pakiet rozwiązań – mówiła rzeczniczka.