W Interii opisaliśmy sytuację w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska (WIOŚ) na Dolnym Śląsku, gdzie pracownicy skarżą się na złą atmosferę i negatywne działania przełożonej – wojewódzkiej inspektor Beaty Merendy. W październiku dwie osoby oficjalnie zgłosiły mobbing, część z urzędników mierzy się z problemami zdrowotnymi spowodowanymi – jak mówią – stresem w pracy. Merenda zaprzecza oskarżeniom. 

„Trudna sytuacja kadrowa w WIOŚ”

W październiku zakładowe związki zawodowe przy WIOŚ wysyłały pismo dotyczące skarg pracowników na nieprawidłowości w inspektoracie adresowane do minister klimatu i środowiska. Trafiło ono także na biurko ówczesnego wojewody dolnośląskiego oraz Głównej Inspektor Ochrony Środowiska. 

Interia skierowała do tych jednostek pytania o to, jakie kroki podjęły od czasu wpłynięcia zgłoszeń i czy w związku z ujawnieniem sytuacji w WIOŚ planują podjąć działania.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało nam, że pismo Zakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” przy WIOŚ we Wrocławiu zostało przekazane do wojewody dolnośląskiego, który nadzoruje urząd. 

„Mając na względzie sprawną realizację zadań przez WIOŚ we Wrocławiu w zakresie, który podlega nadzorowi GIOŚ, wiceministra Anita Sowińska nadzorująca w MKiŚ GIOŚ przeprowadziła w listopadzie 2024 r. rozmowę z ówczesnym wojewodą dolnośląskim w celu zwrócenia uwagi na trudną sytuację kadrową we WIOŚ we Wrocławiu” – dowiadujemy się z informacji przekazanej przez ministerstwo. 

Nieprawidłowości w WIOŚ. Reakcja po tekście Interii

Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało nas też, że w porozumieniu z Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim planuje przeprowadzić wspólną kontrolę w WIOŚ we Wrocławiu. „Obecnie trwa uzgadnianie między obydwoma urzędami treści porozumienia ws. kontroli wspólnej” – przekazano.

Również Główny Inspektor Ochrony Środowiska wystąpił do wojewody dolnośląskiego z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w WIOŚ we Wrocławiu – informuje Interię biuro prasowe GIOŚ. 

Jest to reakcja na tekst, który ukazał się na naszych łamach. Opisaliśmy w nim, jak wyglądają relacje między wojewódzką inspektor i podległymi jej pracownikami. – Jestem w ciężkim stanie, biorę antydepresanty. Ona (Beata Merenda, wojewódzka inspektor ochrony środowiska na Dolnym Śląsku – red.) niszczy wielu ludzi – mówił pracownik wrocławskiego WIOŚ w rozmowie z Interią. 

Inspektor Beata Merenda zdecydowanie zaprzecza oskarżeniom ze strony podwładnych i dodaje, że to ona czuję się oczerniana. O zgłoszeniu mobbingu mówi: „To było zgłoszenie-hasło. Nie określono, co mogłam złego uczynić w stosunku do tych osób”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version