Na zamkniętej grupie na X zwolennicy Radosława Sikorskiego, a także jego politycznego i prywatnego przyjaciela Romana Giertycha, nakręcają akcję spontanicznego poparcia dla swojego faworyta i uderzają w zwolenników prezydenta Warszawy.
Jeden z członków grupy „twitterowicze dla R.Sikorskiego” wzywa, by „wkurw***” Sławomira Nitrasa, a inny deklaruje, że z fałszywego e-maila będzie wysyłał wiadomości do radnych Platformy Obywatelskiej w stolicy.
Zajrzeliśmy do tej grupy. Jest w niej m.in. Mikołaj Wasiewicz, młody działacz Platformy Obywatelskiej, radny dzielnicy Wawer. Zasłynął tym, że był na Campus Polska Przyszłości w tym roku, nagrał, jak młodzież bawi się przy piosence z refrenem „j***ć PiS!”, czym wywołał kryzys wizerunkowy tej imprezy i samego Rafała Trzaskowskiego. Publicznie mocno wspiera kandydaturę szefa MSZ w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej.
Dżentelmeńska rywalizacja
Publicznie rywalizacja Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego jest dość dżentelmeńska — kandydaci w prawyborach Koalicji Obywatelskiej polemizują ze sobą i czynią przytyki, ale nie ma brutalności. Jak na standardy polskiej polityki atmosfera jest wręcz salonowa.
Ale za kulisami trochę wrze. Sikorski ma swoje zaplecze — w tym posła mec. Romana Giertycha, który stworzył w internecie potężną armię ludzi — „Sieć na Wybory”. Ma też zwolenników w innych parlamentarzystach.
Trzaskowski ma z kolei grupę posłów i współpracowników z warszawskiego Ratusza — w tym Sławomira Nitrasa, ministra sportu.
Na wspomnianej grupie na X, do której zajrzeliśmy, organizowana była akcja pisania wiadomości prywatnych do radnych PO z całej Polski. „Ja planuję z fałszywego maila napisać do wszystkich radnych Warszawy i radnych 18 dzielnic” — napisał tam Mikołaj Wasiewicz.
Donald Tusk zabronił
Zwolennicy kandydatury Radosława Sikorskiego na tej grupie pytają, czy mogą dostać dane kontaktowe do biur ludzi Platformy Obywatelskiej, aby im przesyłać wiadomości, w których będą namawiać do głosowania na szefa MSZ. Ale otrzymują odpowiedzi, że zakazane jest wykorzystywanie danych Platformy Obywatelskiej do kampanii w prawyborach. Na pytanie, czy ktoś koordynujący akcję na rzecz Sikorskiego może przesłać plik z kontaktami do wszystkich biur poselskich i biur regionalnych, otrzymują odpowiedź, że „to jest działanie zakazane przez Donalda Tuska [w oryginale: DT — red.]”.
Na grupie tej można przeczytać ponadto wyrazy nadziei, że sprawa prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka — a został on zatrzymany przez CBA i oskarżony ws. afery Collegium Humanum) — będzie obciążeniem dla Rafała Trzaskowskiego, który go wspierał w walce o prezydenturę miasta. „Bo Sutryk i Trzaskowski się zawsze bardzo wzajemnie popierali. Pisiory i Konfa już grzeją temat, że kandydat KO się przyjaźni z przestępcami” — czytamy w jednym z postów na tej grupie. Inni piszą o „betonie Rafała”.
„Wku***ć Nitrasa”
Na tej grupie przypuszczono ofensywę wymierzoną w Sławomira Nitrasa, jednego z absolutnie najbliższych ludzi Rafała Trzaskowskiego. A zaczęło się od tego, że Nitras ściął się z Romanem Giertychem na Twitterze (dziś to X). Poszło oczywiście o rywalizację ich pryncypałów.
Radosław Sikorski w ostatnich dniach zaczął mówić, że „czasy się zmieniły i teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo, a w tej kwestii ja mam większe doświadczenie”. To oczywiście szpila wbijana Trzaskowskiemu, który z bezpieczeństwem kojarzony bynajmniej nie jest.
Sławomir Nitras nie puścił tego płazem, nie wprost, ale wbił szpilę Sikorskiemu, pisząc na X: „Czasy się zmieniły? Trudne czasy? A pandemia to były łatwe czasy? A wojna to się zaczęła wczoraj? A 8 lat PiS to były łatwe czasy? Rafał zawsze był z nami. Zawsze był na pierwszej linii. Nasz Prezydent Trzaskowski”.
Roman Giertych też tego nie puścił płazem. Napisał na Twitterze do Nitrasa: „Czasy się naprawdę zmieniły Sławek. Po wyborze [Donalda — red.] Trumpa już nic nie jest takie same. A tego, że Rafał [Trzaskowski — red.] i Radek [Sikorski — red.] byli zawsze z nami, to nikt nie kwestionuje! Bez względu na to, który z nich wygra, to będzie ciężka prezydentura. Bardzo ciężka”.
Tyle się działo w tej publicznie konwersacji. Ale na zamkniętej grupie, którą opisujemy, wzięto Nitrasa na celownik. I tak na przykład ktoś o pseudonimie „Weronika” napisała: „Dawajcie, wkur***y [w oryginale nie wykropkowano przekleństwa — red.] Nitrasa jeszcze bardziej”. Pod tweetem Nitrasa roi się od zaczepek.
Inna osoba na tej grupie się pochwaliła: „Ja już odpisałam, żeby pokazał klasę”: „Ale dlaczego zmieniasz temat — piszecie o kandydatach na prezydenta, a rozmywasz temat jakimiś prywatnymi opiniami. Dyskusja jest potrzebna, na poziomie pokażmy innym ugrupowaniom politycznym, że u nas tylko ludzie z klasą są”.