Tuż przed początkiem okresu kadrowego europejskie kluby dogrywały swoje ostatnie mecze. W jednym z nich wziął udział Paweł Dawidowicz – obrońca Hellasu Verona. Jego zespół mierzył się z AC Milan i przegrał 1:3. Jednak to nie było najważniejsze. Reprezentant Polski tuż przed wyjazdem na zgrupowanie zszedł z murawy w 57. minucie spotkania z kontuzją. Jak się później okazało 28-latek doznał urazu stawu skokowego.
Paweł Dawidowicz dał radę dojechać na kadrę
Paweł Dawidowicz jest ogromnym pechowcem, gdyż to nie jest pierwszy raz, kiedy tuż przed wyjazdem na kadrę, trapią go problemy. Początkowo wydawało się, że 28-latek po raz kolejny opuści zgrupowanie reprezentacji Polski, ale tym razem tak się nie stało.
Trenerzy i pewnie część kibiców drżała o stan zdrowia defensora, lecz ten uraz nie był aż tak poważny, jak się mogło wydawać. Wszystko za sprawą komunikatu PZPN, który za pośrednictwem kanału „Łączy nas piłka” poinformował, iż zawodnik Hellasu Verona jest obecny na zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Michał Probierz zdradził szczegóły kontuzji Pawła Dawidowicza
W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski. Ponadto w konferencji prasowej wzięli udział Robert Lewandowski, który wypowiedział się m.in. na temat ewentualnego końca kariery w kadrze oraz selekcjoner biało-czerwonych Michał Probierz. Jedno z pytań do selekcjonera dotyczyło m.in. składu, jaki zdecydował się zabrać szkoleniowiec. W odpowiedzi nie zabrakło informacji o stanie zdrowia Pawła Dawidowicza.
– Akurat w przypadku tych powołań, które planowaliśmy, trzeba przyznać, że wszyscy zawodnicy przyjechali. Wydawało się wczoraj, że Paweł Dawidowicz nie będzie dostępny. Sztab medyczny z Verony doszedł do wniosku, że prawdopodobnie będzie mógł grać, więc stawiamy go na nogi. To wszystko wyklaruje się w tych dwóch dniach, a to czy zagra, będziemy wiedzieć dopiero przed meczem – powiedział.
– Chcemy wybrać piłkarzy, którzy dobrze się prezentują i potrafią grać w ataku pozycyjnym, więc pod tym kątem dobieraliśmy zawodników – zakończył.