Jarosław Kaczyński zapowiedział protest. – W najbliższy wtorek o 17:30 pod Sejmem będzie demonstracja. Korzystamy z tej okazji, żeby zaprosić na tę demonstrację, demonstracja w sprawie praworządności w Polsce – mówił podczas briefiengu prasowego polityk.
Demonstracja jest dalszym elementem narracji Prawa i Sprawiedliwości o rzekomych torturach na zatrzymanym w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości ks. Michale Olszewskim. – Ten przypadek był szczególnie drastyczny, ale łamanie praworządności jest rzeczą codzienną – mówił prezes ugrupowania.
Zatrzymany duchowny mówi o rzekomych torturach
Temat traktowania ks. Olszewskiego pojawił się po tym, jak wysłał on do redakcji tygodnika Sieci, w którym stwierdził, że był torturowany podczas zatrzymania. „Zawieziono mnie na dołek. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody” – pisał w nim.
Władza stanowczo zaprzecza pomówieniom
Stawiane przez zatrzymanego księdza zarzuty spotkały się z natychmiastową reakcją Jacka Dobrzańskiego, rzecznika prasowego ministra koordynatora służb specjalnych. „Sugestie dotyczące niewłaściwego postępowania funkcjonariuszy ABW są nieprawdziwe i wprowadzają opinię publiczną w błąd” – napisał w mediach społecznościowych.
Jako potwierdzenie tego Dobrzański zamieścił wpis pełnomocnika ks. Olszewskiego. „Poinformował mnie, że jego »opiekunowie« z ABW zachowywali się bardzo »po ludzku«, za co jest im tak po ludzku wdzięczny. Poinformował mnie też, że cały wtorek i aż do naszego spotkania nie jadł, bo nie może ze względów zdrowotnych przyjmować pokarmów pszennych” – pisał cytowany mec. Krzysztof Wąsowski.
To niejedyna reakcja Dobrzańskiego. Sprawę skomentował także podczas rozmowy z Onetem. – Nagle po trzech miesiącach ktoś próbuje odwrócić ten temat do góry nogami. Zapewniam, że funkcjonariusze zachowywali się zgodnie z procedurami, w sposób właściwy, a przede wszystkim zgodny z prawem – mówił.
Ponadto do sprawy odniósł się premier Donald Tusk nazywając ją „absurdem, którego nie chce mu się komentować”. Działania sprawdzające podjęło także Ministerstwo Sprawiedliwości.
Politycy PiS spotkali się z RPO
To jednak nie przekonało polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy poprosili o spotkanie z rzecznikiem praw obywatelskich. – Oni nie kwestionowali tego, że doszło do czegoś, co w żadnym razie nie powinno się zdarzyć – stwierdził relacjonując rozmowę Kaczyński.
Politycy opozycji domagają się od rzecznika mocnego działania. – Oczywiście ja nie wiem, czy pan rzecznik tego rodzaju zdanie podziela, natomiast sprawa jest z całą pewnością poważna i cieszy nas to, że obydwaj panowie tego nie kwestionowali, natomiast chcą do końca ustalić fakty – oznajmił prezes Prawa i Sprawiedliwości.