Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: W Jasionce podczas Europejskiego Forum Rolniczego 11 przedstawicieli organizacji rolniczych podpisało porozumienie z ministrem rolnictwa. Co to zmienia?
Renata Beger: Nic. Poszłabym śladem Andrzeja Leppera i to podarła.
Dlaczego?
Bo to papier nic nie warty, żadnych konkretów dla rolników.
Znowu ktoś próbuje coś ugrać dla siebie kosztem wsi.
Rolnicy wyraźnie mówią, że walczą o dwie sprawy – embargo na zboże z Ukrainy, aby nie zalegało w Polsce, a po drugie – wyrzucenie do kosza tzw. Zielonego Ładu.
Ale wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że Zielony Ład w „najgorszych elementach dotyczących rolnictwa” zostaje przekreślony – nie będzie odłogowania, nie będzie ograniczeń stosowania nawozów.
Tu nie ma co wybierać ani przebierać, jak w ulęgałkach. Nie ma lepszych czy gorszych elementów Zielonego Ładu. Całość do niczego się nie nadaje.