Rolnicy zbierali się w umówionym miejscu – na placu Defilad przed Pałacem Kultury – jeszcze na ponad godzinę przed protestem. Okoliczne ważne arterie, czyli Aleje Jerozolimskie oraz Marszałkowska, zostały jednak zamknięte na około kwadrans przed oficjalnym startem manifestacji. Wtedy zaczęły się spore komunikacyjne problemy w centrum Warszawy. 

Szpaler radiowozów w Alejach Jerozolimskich/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Mieszkańcy mogą być przyzwyczajeni do przemarszów i manifestacji, lecz zaskoczeń nie zabrakło, nie tylko wśród przyjezdnych. Na przystanku przed Dworcem Centralnym, mimo że drogę szczelnie blokowały policyjne radiowozy, zebrał się tłumek pasażerów. Bezskutecznie wypatrywał autobusów w stronę Ochoty lub Mokotowa, bo wiele linii skierowano na objazdy lub skrócono ich trasy do najbliższego węzła.

– Jak teraz dojadą w dalszą część Alej? – zastanawiała się starsza pani, wyraźnie zakłopotana. Poleciłem jej skorzystanie z Szybkiej Kolei Miejskiej, bo podczas strajku w centrum to – obok metra – w miarę pewny środek komunikacji. Inny mężczyzna, najpewniej cudzoziemiec, nie wiedział, co się dzieje, więc w odnalezieniu drogi do tramwaju pomogli mu policjanci.

Aleje Jerozolimskie na chwilę przed godziną rozpoczęcia protestu były już nieprzejezdne. Pasażerowie i tak czekali na autobus

Aleje Jerozolimskie na chwilę przed godziną rozpoczęcia protestu były już nieprzejezdne. Pasażerowie i tak czekali na autobus/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Protest rolników. Utrudnienia w Warszawie. Pasażerowie PKP utknęli na Dworcu Centralnym

Przed wejściem na Dworzec Centralny także było niemało osób szukających drogi „ucieczki” z zablokowanego przez rolników środka Warszawy. Czekając w nieskończoność na zamówioną taksówkę, która nie mogła przedostać się na parking obok stacji PKP, spoglądali na rzesze zgromadzonych wokół PKiN i traktor nazwany „Agroabramsem”, przemierzający kolejne ulice ku uciesze manifestujących.

Rolnicy wychodzący z dworca PKP Warszawa Centralna/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Wiele linii tramwajowych we wtorek jeździ nie na swoich trasach. Warszawiacy wiedzą, że jeśli widzą linię „15” na Ratuszowej albo „22” jeżdżące w kółko po Pradze, to coś się dzieje w centrum i jeśli nie ma potrzeby, lepiej tam nie jechać. Stąd być może mniejszy niż zwykle tłok na stacji metra Centrum mniej więcej 40 minut przed protestem.

Ścisk – i pasażerski, i tramwajowy – panował za to po 11:00 na alei Jana Pawła II i ulicy Chałubińskiego, które przyjęły na siebie ciężar ruchu w środku Warszawy. Polecenia kierowcom (niektórym wyraźnie zdziwionym, że nie dojadą np. na rondo Dmowskiego) wydawali policjanci, a masa nadprogramowych tramwajów co rusz blokowała przejazd przez rondo Czterdziestolatka.

Zablokowane rondo Czterdziestolatka, czyli skrzyżowanie Alej Jerozolimskich, alei Jana Pawła II i ulicy Chałubińskiego/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Protest rolników. Gdzie będą utrudnienia? Trasa prowadzi przez Sejm i KPRM

Rolnicy sprzeciwiający się unijnemu Zielonemu Ładowi oraz wwozowi zboża z Ukrainy zamierzają iść Alejami Jerozolimskimi, następnie przez rondo Charles’a de Gaulle’a, plac Trzech Krzyży i ulicę Wiejską przed Sejm. Na co najmniej kilka godzin zablokowana będzie więc pętla na wspomnianym placu. 

Komunikacją miejską podczas protestu steruje „na miejscu” Nadzór Ruchu ZTM/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Następnie warszawiacy mogą spodziewać się utrudnień w Alejach Ujazdowskich, gdzie znajduje się Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Donalda Tuska w kraju nie ma – wizytuje czeską Pragę – ale najpewniej będą chcieli zebrać się przed budynkiem i „przekazać” mu swoje postulaty. 

W komunikacie Warszawskiego Transportu Publicznego czytamy: „Zachęcamy do korzystania z metra oraz połączeń kolejowych Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich. Obowiązuje wzajemne honorowanie biletów wszystkich rodzajów WTP i KM na obszarze Warszawskiego Węzła Kolejowego”.

Jeśli ktoś po południu i wieczorem chce odjechać z Warszawy dalekobieżnym pociągiem, niech sprawdzi, czy znajdzie jeszcze miejsca – a jeśli są, warto zarezerwować je jak najszybciej. Wielu rolników przyjechało do miasta właśnie koleją, co było widać, śledząc, jak dużo osób z flagami, transparentami i w odblaskowych kamizelkach wychodziło przed południem z Dworca Centralnego.

Kontakt do autora: wiktor.kazanecki@firma.interia.pl

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version