Jak podał na Telegramie rosyjski kanał opozycyjny ASTRA, we wtorek rano na szkołę w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim spadła 250-kilogramowa bomba FAB-250.
Według źródeł kanału ASTRA, bomba przypadkiem wypadła z samolotu, przebiła się przez dach budynku i wylądowała w jednej z sal na trzecim piętrze szkoły w rosyjskiej wsi Bykowka.
Bomba nie wybuchła, nie było też potrzeby ewakuacji szkoły. Na miejscu pojawili się policjanci i żołnierze obrony terytorialnej. O wydarzeniu informował także lokalny kanał „Piepieł”.
Rosja: To nie pierwsze pomyłkowe bombardowania
Podobna bomba spadła 15 listopada koło wsi Biełyj Kołodiez w rejonie szebekińskim, nie powodując jednak zniszczeń. Według kanału ASTRA, od początku wojny Rosjanie zrzucili przynajmniej 150 bomb na terytorium Rosji.
Radzieckie FAB-250 i FAB-500 to lotnicze bomby burzące, produkowane od 1946 roku. Rosja używa ich szczególnie często do bombardowań obwodu donieckiego i charkowskiego w Ukrainie. Zwykle nie eksplodują podczas przypadkowego bombardowania i są z powodzeniem rozbrajane przez saperów. Rosjanie używali ich m.in. podczas wojen w Afganistanie i Syrii. Z FAB-250 korzystała także Etiopia w niedawnym konflikcie z regionie Tigraj.