-
Badacze odtworzyli wygląd i ostatnie chwile życia starożytnego krokodyla dzięki wyjątkowo dobrze zachowanym wnętrznościom mumii.
-
Odkryto, że krokodyl przed śmiercią był karmiony rybami przez ludzi, co sugeruje intencjonalne przygotowanie go na ofiarę.
-
Mumia krokodyla może stanowić dowód na istnienie hodowli tych gadów w starożytnym Egipcie do celów religijnych.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Dzięki tak dobrze zachowanym wnętrznościom zwierzęcia było możliwe odtworzenie jego wyglądu, kondycji fizycznej, tego co robił i jadł. Technologia trójwymiarowego modelowania pozwoliła niemal całkowicie przywołać ostatnie godziny życia tego krokodyla. Wnioski są zastanawiające.
Krokodyle nilowe nie mieszkają dzisiaj w całym Egipcie. Zachowały się jednak w Jeziorze Nasera, które jest sztucznym zbiornikiem zbudowanym na Nilu w wyniku przegrodzenia go Tamą Asuańską na początku lat siedemdziesiątych.
Tama zupełnie zmieniła rzekę, Egipt i całą tamtejszą przyrodę. Egipt, który od czasów antycznych był uzależniony od Nilu, stał się niezależny. Stracił jednak możliwość naturalnego regulowania wielkiej rzeki. Stracił także wiele zwierząt.
Wielkie gady nie były w stanie pokonać Tamy Asuańskiej i tym samym Jezioro Nasera to najdalej na północ wysunięte miejsce ich występowania. W starożytnym Egipcie jednak krokodyle mieszkały w całym Nilu, aż po deltę i stanowiły dla Egipcjan zwierzęta bardzo ważne, mityczne, z głębokim znaczeniem religijnym. Świadczą o tym m.in. mumie, bowiem krokodyle często mumifikowano.
Egipski bóg z głową krokodyla zwał się Sobek
Kult krokodyli związany był w Egipcie z bogiem zwanym Sobek albo Sebek. Przedstawiany właśnie z głową tego gada, był opiekunem rzek i jezior, także patronem wojsk. To ważne bóstwo, któremu oddawanie czci wymagało ofiar. Ofiar z krokodyli.
Obecność mięsożernych gadów w Nilu kojarzyć się może z zagrożeniem dla mieszkańców, którzy mogli padać ich ofiarami. Okazuje się, że równie często, a może częściej to krokodyle padały ofiarami ludzi.
Zastosowanie technologii modelowania trójwymiarowego pozwoliło na rekonstrukcję ostatnich godzin życia egipskiego krokodyla z czasów Starego Państwa, sprzed 3 tys. lat. Zwierzę było w dobrym stanie, z zachowanymi narządami wewnętrznymi, co dziwi. Specjaliści od mumifikacji najczęściej usuwali te narządy, które szybko się psują i mogą zniweczyć proces mumifikacji. Tu jednak udało się odtworzyć wygląd trzewiów oraz zawartość żołądka. Spowodowało to pewną konfuzję.
Żołądek krokodyla zawierał bowiem gastrolity, czyli małe kamyki połykane przez zwierzęta, aby wspomóc trawienie. Poza nimi były tam jednak także nienaruszone kawałki ryb, prawdopodobnie pocięte przez ludzi. O tym, że ryby zostały zwierzęciu dostarczone przez człowieka świadczył haczyk z brązu znaleziony w żołądku.

Wiele wskazuje na to, że ryby podane przez ludzi były ostatnim posiłkiem tego krokodyla. Trafiły do jego żołądka tak krótko przed śmiercią, że zwierzę nie zdołało ich strawić, nawet nadtrawić.
To znaczy, że albo karmiono go przed zabiciem, albo ryby stanowiły rodzaj przynęty, by zwierzę schwytać. Wszystko to wskazuje na to, że gad był specjalnie chwytany przez Egipcjan, aby złożyć go w ofierze. Możliwe, że nie łowiono go w naturze, w Nilu, ale był to krokodyl hodowany specjalnie na tę okazję, jaką jest składanie ofiar dla Sobka.
Krokodyle były masowo chwytane i zabijane
Już wcześniej udało się odnaleźć w Fajum w Egipcie tereny, gdzie masowo zabijano i składano w ofierze krokodyle – było to miejsce kultu boga Sobka. Niewykluczone, że proceder zażynania zwierząt ofiarnych był w wypadku krokodyli podobny jak przy chociażby kotach – one także były hodowane specjalnie po to, by je następnie zabić i złożyć w ofierze.
„Wizerunki krokodyli jako symboli służących do odstraszania niebezpieczeństw i ochrony domów przed negatywnymi wpływami, są powszechne w całym starożytnym Egipcie, często umieszczane nad wejściami do domostw. Wierzono, że za pomocą magii można przywołać siłę krokodyla i uchronić się przed niebezpieczeństwem” – czytamy w opisie badań.

Zapotrzebowanie na krokodyle było zatem w Egipcie spore, a gady stały się zwierzętami nie tylko żyjącymi dziko i polującymi w Nilu, ale wręcz masowo trzymanymi w niewoli i hodowanymi.
Brytyjscy naukowcy dowodzą, że o popularności kultu krokodyli w Egipcie świadczą duże pokłady zmumifikowanych ciał tych zwierząt. „Już sama skala tej praktyk rodzi pytania o to, skąd pozyskiwano zwierzęta w takiej licznie, aby sprostać wysokiemu zapotrzebowaniu na ofiary. Archeologia potwierdza teorię, że żywe zwierzęta były przetrzymywane w niewoli, przynajmniej do pewnego stopnia, choć sposób ich chwytania nie jest jasny” – podają badacze.
„Można przypuszczać, że żywe zwierzęta zachęcano do życia jak najbliżej ich naturalnego siedliska, prawdopodobnie poprzez tworzenie zagospodarowanych obszarów wzdłuż brzegów Nilu lub związanego z nim systemu kanałów” – czytamy.
Możliwe, że jaja i żywe młode były zbierane na wolności i hodowane przez personel świątyni, aż do momentu, gdy stały się potrzebne do złożenia ofiar. Stąd tak duża liczba zabijanych młodych krokodyli, które dla Egipcjan w hodowli były mniej groźne niż dorodne osobniki dorosłe.
Mumia krokodyla sprzed 3 tys. lat może zatem stanowić pierwszy ślad hodowli krokodyli w dziejach ludzkości. Dzisiaj fermy tych gadów są powszechne, ale możliwe, że hodowano je, karmiono i tuczono oraz zabijano już wtedy, w dawnym Egipcie.















