Komunikat o wejściu do rosyjskiej wsi leżącej niemal na granicy rosyjsko-ukraińskiej podały służby prasowe Batalionu Syberyjskiego.
„Trwa kontynuacja ograniczonej akcji specjalnej sił ochotniczych na terytorium Federacji Rosyjskiej. Flagi Batalionu Syberyjskiego i RDK pojawiły się we wsi Kozinka w Federacji Rosyjskiej” – napisano.
Do wiadomości załączono także zdjęcie na którym widoczny jest żołnierz batalionu w towarzystwie dwóch innych bojowników trzymających flagi obydwu wymienionych jednostek.
Kozinka to kolejna miejscowość leżąca na terytorium Federacji Rosyjskiej, która w ostatnich godzinach została przejęta przez Rosjan walczących po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy.
Kilkanaście godzin wcześniej Legion „Wolność Rosji” opublikował film na którym pokazano moment wejścia do budynku administracji lokalnej we wsi Gorkowskij. Tym samym potwierdzono wcześniejsze doniesienia o zajęciu osady.
W tym przypadku udział w misji brały wszystkie trzy jednostki rosyjskich wywersantów oraz oddział złożony z bojowników Czeczeńskiej Republiki Iczkerii.
„Razem przeciwko imperium zła! Oddziały rosyjskich sił wyzwoleńczych wraz z ochotnikami Czeczeńskiej Republiki Iczkerii wkroczyły do osady Gorkowskij na terytorium Federacji Rosyjskiej i zajęły budynek miejscowej administracji” – czytamy na profilu społecznościowym Batalionu Syberyjskiego.
Rosja: Kadyrowcy unikają bezpośrednich starć
Komentując wyniki szturmu na terytorium Federacji Rosyjskiej przedstawiciel Legionu „Wolność Rosji” Oleksij Baranowski zapytany został o postawę rosyjskich żołnierzy znajdujących się w obwodzie biełgorodzkim.
Wojskowy w rozmowie z Kanałem 24 stwierdził, że praktycznie nie spotykają się z oporem, pomimo, że potwierdzona jest tam obecność m.in. oddziałów grupy „Espanyola” złożonej z kiboli drużyn piłkarskich.
– Zagorzali putiniści, bojownicy Kadyrowa i z grupy „Espanyola” unikają bezpośrednich starć z rosyjskimi oddziałami ochotniczymi (…) To po prostu oddziały „tik-toka”. Nic dziwnego, Kadyrowcy nigdy nie pojawiają się tam, gdzie jest naprawdę gorąco – stwierdził.
– W internecie bardzo agresywnie wypowiadają się na temat Legii, jak i RDK. Jednak z jakiegoś powodu boją się przyjść na miejsce spotkania. Wiadomo, że zarówno RDK, jak i Legion „Wolność Rosji” ma wewnątrz ludzi z klubów piłkarskich, jednak putiniści nie spieszą się z uczestnictwem w tym spotkaniu – dodał.
Jednocześnie Baranowski podkreślił, że obecnie sytuacja w obwodzie biełgorodzkim jest bardzo napięta. Walki trwają w kilku przygranicznych wsiach.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!