
-
Jacek Kurski publicznie skomentował sytuację w PiS, podkreślając znaczenie jedności i lojalności wobec ugrupowania.
-
Również Mateusz Morawiecki na antenie Polsat News zapewnił, że nie planuje rozłamu w partii i pozostaje wierny Prawu i Sprawiedliwości.
-
Między Kurskim a Morawieckim pojawiają się napięcia dotyczące zachowań i ambicji byłego premiera.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
„Cieszę się, że (wcześniejszy wpis – red.) przyniósł założony skutek: wzmocnienie przekonania, że podporządkowujemy swoje ambicje dobru obozu patriotycznego, nie chodzimy na rozmowy do fabryk kłamstw o PiS, nie wyrywamy się na premiera bez mandatu środowiska politycznego, nie proponujemy wspólnych rządów w wielkiej koalicji z Tuskiem, nie zapowiadamy abolicji dla rządów bezprawia, nie odcinamy się od kolegów z PiS zaszczuwanych i ściganych przez reżim, lecz ich wspieramy” – wymieniał Jacek Kurski w swoim najnowszym wpisie na X.
Wcześniej były prezes TVP przekazał, że usunie swój poprzedni wpis, w którym komentował on wewnętrzny spór w Prawie i Sprawiedliwości i krytykował niektóre działania Mateusza Morawieckiego. Wpis ten rzeczywiście usunął.
Spór w PiS. Jacek Kurski kasuje wpis. „Nie dąsamy się”
Jacek Kurski stwierdził także, że najważniejszym rezultatem jego wypowiedzi jest świadomość, że „uznajemy hierarchię i autorytet w obozie zjednoczonej prawicy, stawiamy się na zaproszenie PJK (prezesa Jarosława Kaczyńskiego – red.), nie dąsamy się i nie urządzamy konkurencyjnych imprez”.
„Tylko wtedy będziemy gotowi do wspólnych zwycięstw dla Polski” – podsumował Kurski.
Mateusz Morawiecki: Prawo i Sprawiedliwość to moja partia
O spór wewnątrz PiS oraz przytyki ze strony Jacka Kurskiego w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News pytany był Mateusz Morawiecki. W jego trakcie były premier zaprzeczył pojawiającym się spekulacjom i zapewnił, że nie dąży do rozłamu w PiS. – Prawo i Sprawiedliwość to moja partia – podkreślił.
– Nie ma takiej mowy, że się podzielimy, jesteśmy jednością. Oczywiście ja zawsze odpowiadam, jeżeli moi ludzie są źle traktowani, jeżeli ja jestem atakowany – tłumaczył były premier, odnosząc się do słów Jacka Kurskiego.
Morawiecki zapewnił również, że nie zamierza odejść z partii i tworzyć własnej formacji. Ponadto podkreślił, że często rozmawia z Jarosławem Kaczyńskim.
– Jesteśmy bardzo mocno nastawieni na pracę i pokazywanie Polakom, jaki jest nasz program i nasze działania – wskazał były szef rządu Zjednoczonej Prawicy.
Jacek Kurski: Wokół PiS toczy się gra
Przypomnijmy, że dzień wcześnie były prezes TVP opublikował w sieci wpis, w którym wytknął Mateuszowi Morawieckiemu, że ten zachowuje się tak, „jakby się czegoś strasznie bał”.
Jacek Kurski wskazał wówczas, że były premier m.in. „demonstracyjnie odmówił stawiennictwa na bardzo ważnym posiedzeniu władz PiS” i „zaprasza parlamentarzystów na odrębne wobec spotkania opłatkowego na Nowogrodzkiej – swoje, własne tego samego dnia na mieście”.
Kością niezgody między oboma członkami PiS były również słowa Mateusza Morawieckiego o tym, że chciałby ponownie zostać premierem. – Jeśli będzie taka decyzja Polaków, to chciałbym na to stanowisko w przyszłości powrócić – mówił w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Jacek Kurski w odniesieniu do tych doniesień stwierdził, że wokół Prawa i Sprawiedliwości „toczy się gra (…) obliczona na jego złamanie albo rozbicie„.
„W tej inspirowanej przez reżim grze używane będą wszelkie możliwe haki i szantaże” – ocenił, wskazując, że „bez osobistej decyzji” prezesa Jarosława Kaczyńskiego Morawiecki „nie zostałby ani wicepremierem, ani premierem”.
Napięcie na linii Kurski – Morawiecki
Były prezes TVP dodał ponadto, że w obliczu potencjalnego zaangażowania prezesa PiS w karierę Morawieckiego, były premier powinien zachować wierność wobec PiS.
„Jeśli kuszony jest kooptacją do władzy i osobistymi gwarancjami w zamian za rozbicie albo osłabienie prawicy (…), to jego obowiązkiem jest stanięcie w prawdzie i powiedzenie tego albo publicznie, albo swojemu politycznemu zwierzchnikowi” – podkreślał.
Jacek Kurski wskazał także, że „nadchodzi ciężki czas” dla prawicy, której głównym konkurentem ma być Koalicja Obywatelska.
„Irracjonalne, nielojalne wobec PJK zachowania Mateusza Morawieckiego, przybierane przezeń ostatnio miny i pozy, wydawane sprzeczne komunikaty świadczą o tym, że człowiek ten musiał znaleźć się pod wielkim naciskiem i działa w warunkach osobistego strachu. Strach jest bardzo złym doradcą” – stwierdził były prezes TVP.

