Prezydent Donald Trump obiecał, że w pierwszych dniach swojej prezydentury przeprowadzi gruntowne zmiany, co ma być przedsmakiem jego drugiej kadencji. Zapowiada, że decyzje będą zapadać za jednym pociągnięciem pióra.

Do rozwiązania ma problemy związane m.in z masową imigracja, konflikty handlowe, wojny w Europie i na Bliskim Wschodzie oraz wiele innych spraw. Jeszcze przed inauguracją rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Chin Xi Jinpingiem.

Trump ma długą listę wielkich obietnic złożonych w czasie kampanii, w tym to, co obiecał osiągnąć nawet w ciągu pierwszych 24 godzin swojej prezydentury.

— W głowie wam się zakręci, gdy zobaczycie, co się wydarzy — powiedział Trump w październiku o swoich planach na początek prezydentury.

Ciekawe, co będzie priorytetem Trumpa, tuż po zaprzysiężeniu. „Newsweek” zapytał kilku ekspertów o to, czym zajmie się w pierwszym tygodniu. Oto co uważają.

— Trump zasygnalizował, że w pierwszym tygodniu swojego urzędowania priorytetowo potraktuje imigrację. Możemy spodziewać się lawiny rozporządzeń wykonawczych — uważa prof. Allan Lichtman, wykładowca historii z Uniwersytetu Amerykańskiego.

Ich celem będzie prawdopodobnie uszczelnienie granicy, podważenie programów ochronnych ustanowionych przez prezydenta Joe Bidena.

— Mogą także dotyczyć odmowy prawa do obywatelstwa dzieciom nieudokumentowanych imigrantów, które urodziły się w Stanach Zjednoczonych, a także realizacji planów masowej deportacji — zauważa ekspert.

Podobnego zadnia jest również Lee M. Miringoff, dyrektor Instytutu Opinii Publicznej w Marist College.

— Spodziewam się dużej liczby rozporządzeń wykonawczych dotyczących nielegalnych imigrantów, jak również szybkiej listy pierwszych ułaskawień — zauważył.

O tym, że imigracja będzie kluczowym tematem pierwszego tygodnia władzy Trumpa, przekonany jest również prof. Ross K. Baker z Uniwersytetu Rutgers.

— Byłbym zszokowany, gdyby Trump zaczął od czegoś innego niż imigracja. Ta kwestia stanowiła trzon jego kampanii. Jeśli Kongres przyjmie ustawę Laken Riley (ustawa zaostrzająca zasady przyznawania obywatelstwa oraz poszerzająca uprawnienia prokuratorom generalnym do interweniowania w politykę imigracyjną rządu federalnego — przyp. red.), to myślę, że jej podpisanie będzie głównym wydarzeniem medialnym — powiedział.

Taryfy celne na pewno znajdą się na szczycie listy Trumpa w pierwszym tygodniu jego urzędowania.

— Cło to ten temat, w którym Trump jest konsekwentny. Polityka celna pojawiła się już w jego pierwszej kadencji, a biorąc pod uwagę wielokrotne groźby wykorzystania jej jako narzędzia przetargowego podczas kampanii, wycofanie się z tego zobowiązania spowodowałoby reakcję malejącego poparcia dla MAGA — tłumaczy prof. Thomas Gift z Centrum Polityki Stanów Zjednoczonych (CUSP) na University College London (UCL).

— W administracji pojawią się jednak znaczne różnice zdań co do tego, jak agresywnie stosować cła, zwłaszcza wśród bardziej umiarkowanych głosów, takich jak Scott Bessent.

— Prezydent Trump musi zadowolić dwie grupy. Republikanie chcą reformy imigracyjnej, a zwykli wyborcy chcą obniżenia cen. Wszystko, co robi, musi być poświęcone jednemu z tych dwóch elementów polityki — twierdzi prof. Brandon Rottinghaus, z Wydziału Nauk Politycznych Uniwersytetu w Houston.

— Spodziewam się, że ruszy z kopyta w sprawie imigracji i wojny w Ukrainie — mówi socjolog, prof. Thomas Whalen, z Uniwersytetu w Bostonie.

Podpisze lawinę rozporządzeń, które przyspieszą deportację wszystkich niewykwalifikowanych, nielegalnych imigrantów przebywających w USA, a jednocześnie ponownie ruszy z budową muru granicznego z Meksykiem.

— Na froncie ukraińskim dramatycznie zagrozi odcięciem pomocy wojskowej, aby zmusić Zełenskiego do podjęcia rozmów pokojowych z Putinem i osiągnięcia porozumienia o zawieszeniu broni — dodaje.

Zdaniem Whalena, przez cały czas będzie naciskał na republikański Kongres, by w końcu doprowadzić do masowych obniżek podatków dla bogatych, zwłaszcza nowych przyjaciół z Doliny Krzemowej, czyli Elona Muska i oligarchów technologicznych.

Nie należy również wykluczać nałożenia karnych ceł na cały chiński import.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version