Iga Świątek dość niespodziewanie przegrała w dwóch setach w półfinale z Rosjanką Anną Kalinską. W tym starciu pierwsza rakieta świata była bezsilna i w drugim gemie drugiego seta cisnęła rakietą o kort. W wywiadzie przeprowadzanym po zakończeniu tej potyczki Rosjanka przyznała, że Polka jest świetną zawodniczką. – Wiedziałam, że jeśli nie pozostanę spokojna, a przy tym nie będę grała agresywnie, po prostu mnie zniszczy. Taki właśnie był mój plan, bym cały czas była agresywna i by Iga Świątek cały czas musiała być w ruchu – zdradziła.

Iga Świątek zabrała głos po porażce

Iga Świątek skomentowała przebieg tego spotkania podczas konferencji prasowej, na której obecna była wysłanniczka serwisu tenisklub.pl. – Jestem niezadowolona, nie grałam swojego tenisa dzisiaj, a chciałam wygrać. Ostatnie dwa tygodnie były bardzo intensywne, ale to nie jest teraz ważne. Czułam, że nie mam dość siły, by dać z siebie więcej i przez to miałam mało kontroli. Normalnie jak powiem sobie, co robić, to mogę to zrobić, dzisiaj byłam zmęczona – przyznała.

– Dzień po dniu czułam się słabiej, nie mówiłam wam tego, bo nie było to potrzebne. Takie sytuacje muszę zaakceptować – dodała.

Iga Świątek: Przygotowywałam się jak do każdego innego meczu

Ponadto pierwsza rakieta świata została zapytana o przygotowania do tego starcia. Przypomnijmy, to była pierwsza potyczka Igi Świątek z Anną Kalinską. – Przygotowywałam się tak, jak do każdego innego meczu. Trudno mi analizować co ona robiła, bo starałam się przede wszystkim ogarnąć samą siebie, bo zagrałam gorzej niż zwykle – powiedziała.

– Nie byłam w stanie wykrzesać z siebie więcej. I fizycznie, i mentalnie, i tenisowo nie zadziałało to dziś właściwie. Na zmęczeniu to trudne. Wiem, że najwięksi mistrzowie się przełamują, mnie to się też często udaje, ale dziś już nie dałam rady. Takie dni też się i mnie zdarzają – kontynuowała.

Plany Igi Świątek na następne tygodnie

W finale WTA Dubaj Anna Kalinska zagra z Włoszką Jasmine Paolini. Obie zawodniczki plasują się poza pierwszą dwudziestką rankingu WTA. Rosjanka plasuje się na 40. miejscu, a Włoszka jest dwudziesta szósta. Zawodniczka rodem z Półwyspu Apenińskiego w półfinale imprezy pokonała Rumunkę Soranę Ciristeę. Podczas konferencji prasowej Iga Świątek zapytana, co sądzi o składzie decydującego meczu w tym turnieju. – To w końcu sport i underdog czasami wygrywa – przyznała.

– Czasem czołówka ma gorsze dni. Jesteśmy zmęczone, a dziewczyny z niższych miejsc mają mniej do stracenia, wiec grają bez ryzyka i… wygrywają – dodała.

Iga Świątek zdradziła, że po turnieju w Dubaju pojedzie na kilka dni do domu, a następnie – w połowie przyszłego tygodnia – poleci ze sztabem do Kalifornii.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version