Rząd od jakiegoś czasu zapowiadał przywrócenie dostępu do antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Ta decyzja ma przyczynić się do zmniejszenia zjawiska tak zwanych niechcianych ciąż. „Jeśli nie chcemy, żeby młode dziewczyny, dojrzałe kobiety, musiały zgłaszać się do lekarza i mówić »jestem w ciąży, a przecież wcale nie planowałam dziecka«, to musimy zrobić kilka rzeczy naraz” – tak do sprawy dostępności tabletka „dzień po” odnosiła się niedawno minister zdrowia Izabela Leszczyna. Na dzisiejszym posiedzeniu (22.02. 2024) parlament przyjął nowelizację ustawy dotyczącą antykoncepcji awaryjnej.
Co zakłada nowelizacja ustawy o antykoncepcji awaryjnej?
Zgodnie z przepisami znowelizowanej ustawy o antykoncepcji awaryjnej dostęp do tabletki „dzień po” bez recepty będą miały wszystkie zainteresowane osoby, które ukończyły 15 rok życia. W tym wieku bowiem, jak zakłada projekt ustawy, dziewczęta osiągają zwykle dojrzałość płciową. Nastolatki, które nie mają jeszcze 15 lat również będą mogły zakupić antykoncepcję awaryjną, ale za okazaniem recepty. Znowelizowane przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Jeśli nie pojawią się żadne nieprzewidziane opóźnienia, ustawa zacznie obowiązywać już od 1 kwietnia.
Jak działa tabletka „dzień po”?
W Polsce bez recepty dostępna będzie tabletka „dzień po” zawierająca octan uliprystalu. Związek ten hamuje uwalnianie komórek jajowych i nie pozwala na zagnieżdżenie się komórki jajowej w jamie macicy (gdyby doszło do zapłodnienia). By pigułka zadziałała, trzeba przyjąć ją najpóźniej w ciągu 120 godzin po odbytym stosunku płciowym. Należy jednak podkreślić, że w miarę upływu czasu skuteczność tabletki maleje. Dlatego warto przyjąć ją jak najwcześniej, jeśli chcemy zapobiec ewentualnej ciąży (najlepiej w ciągu 24 godzin). Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię – tabletka „dzień po” nie jest środkiem wczesnoporonnym. Nie powinna być również traktowana jako metoda regularnej antykoncepcji.