Pewien wybitny teolog tak szczegółowo opisał homoseksualne stosunki księży, że jeszcze niedawno fragmenty jego traktatu cenzurowano. To był przełom w historii Kościoła.

Celibat nie był wśród duchownych powszechny. – Jeśli chodzi o stosunki seksualne, to wydaje się, że właściwie niektóre tylko klasztory były od nich wolne – opowiada prof. Krzysztof Skwierczyński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Seks, władza i pieniądze — tym namiętnościom Kościół ulega od wieków. Tomasz Sekielski pyta gościa podcastu „Rachunek sumienia”, czy wprowadzenie celibatu było dobrym pomysłem? Odpowiedź zaskakuje, bo zdaniem historyka był to moment przełomowy.

Małżeństwa kapłanów, sodomia i seks w klasztorach. Badacz średniowiecznego Kościoła odsłania tajemnice, których na pewno nie znacie

— Z punktu widzenia Kościoła średniowiecznego to był bardzo dobry pomysł. Pozwolił, żeby Kościół był taki, jaki jest w tej chwili. Przed czasami Grzegorza VII kościoły są bardzo lokalne i niezależne. Widzimy to nawet w prawie kanonicznym. W jednej diecezji był jakiś prywatny zbiór prawa kanonicznego i pewne sprawy rozstrzygało się w taki sposób, w innej diecezji w zupełnie inny i są to sprzeczne z sobą sposoby. Reforma Grzegorza VII polegała na centralizacji papiestwa, podporządkowaniu wszystkich biskupów w całym chrześcijańskim świecie — odpowiada prof. Skwierczyński.

Zmieniają się nie tylko relacje intymne w Kościele, ale także ekonomiczna i polityczna pozycja tej instytucji. Reforma gregoriańska ustanawia nowy model funkcjonowania papiestwa.

— Uczyniła z papieża najwyższą instancję sądowniczą, w wielu kwestiach jedyną i ostateczną. Wprowadziła zasadę, że papież, jeśli jest kanonicznie wybrany, nigdy nie może się mylić. Nie jest to jeszcze ten słynny dogmat o nieomylności papieża w kwestiach wiary, ale coś większego. Otóż jeśli papież prawnie zajmuje swoje stanowisko, on się nigdy nie myli — kontynuuje wykładowca.

— Przez pierwsze tysiąc lat jest to nieprokreacyjne używanie nasienia. Można było uprawiać stosunki seksualne tylko w małżeństwie i tylko w określony sposób, tzn. kobieta powinna być na dole, mężczyzna na górze. Jeżeli ta pozycja się zmieniła, to też była sodomia. Były sodomią również zoofilia, czy stosunki pozamałżeńskie — mówi prof. Krzysztof Skwierczyński, mediewista z Uniwersytetu Warszawskiego, który jest gościem kolejnego odcinka podcastu „Rachunek sumienia”.

Kto zdefiniował na nowo pojęcie „sodomii”? Piotr Damiani, jeden z wybitnych reformatorów kościelnych tamtej epoki, w traktacie z 1049 r. nazwał tak wszystkie stosunki mężczyzn z mężczyznami. Celem Damianiego było wyplenienie rozpusty wśród duchownych i jego traktat był poświęcony wyłącznie klerowi — tłumaczy prof. Skwierczyński.

— Bardzo detalicznie je opisał, od tych najstraszniejszych do najmniej strasznych — dodaje prof. Skwierczyński. Opisy duchownego cenzurowali nawet badacze z XIX i XX w.

Prof. Skwierczyński oburza się jednak na stwierdzenie, że średniowiecze to „ciemne wieki”.

— Wściekam się, gdy pojawiają się w sferze publicznej argumenty, że cofamy się do średniowiecza. To jest nieprawda. To był bardzo piękny okres. W XI i XII w. można mówić o takim zjawisku jak — oczywiście w cudzysłowie — zwrot feministyczny. Zaczyna być doceniana rola kobiety. Indywidualnie uważano, że bez kobiet nie ma zbawienia, że niemożliwe jest dokonanie tego aktu — tłumaczy.

Średniowieczne spojrzenie na Kościół nie pokazuje jego zacofania. Pokazuje wydarzenia, które zmieniły Kościół na tyle mocno, że skutki tych zmian wierni odczuwają do dziś. Ich źródła i powody są często szokujące i obecnie byłyby całkowicie nieakceptowalne. Tych tajemnic z pewnością nie znacie.

W poprzednich odcinkach Sekielski i Rigamonti przepytywali marszałka Sejmu i byłego dziennikarza religijnego Szymona Hołownię oraz wiceministrę kultury Joannę Scheuring-Wielgus, która opowiadała m.in. o swoich relacjach z Kościołem i przeglądzie dotacji, które trafiły do ojca Tadeusza Rydzyka.

Kościół. Dla jednych skompromitowana instytucja cynicznie wykorzystująca religię jako narzędzie do zarabiania pieniędzy. Dla drugich opoka oraz źródło wszelkiego dobra i miłości. „Rachunek sumienia” to nie jest podcast tylko o Kościele. To podcast o ludziach, na których kariery, a czasem i na całe życie, wpływ miała (lub nadal ma) instytucja, jaką jest Kościół katolicki. Jeśli nie macie w sobie uczuć religijnych, koniecznie posłuchajcie. Jeśli je w sobie macie — posłuchajcie tym bardziej.

HtmlCode

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version