– Wasze sugestie nie są pierwsze, że trzeba szybkich zmian, jeśli chodzi o obecność bobrów na wałach. Myśmy w 2010 roku podejmowali decyzje, ekolodzy byli wnerwieni, ale są priorytety. Czasami trzeba wybierać między miłością do zwierząt a bezpieczeństwem miast, wsi i stabilnością wałów – mówił szef rz±du podczas posiedzenia sztabu kryzysowego.

Słowa te wywołały błyskawiczną reakcję. – Twierdzenia premiera o przypisywaniu bobrom roli w powodziach przy tak wielkich opadach są piramidalną bzdurą wymyśloną na gorąco – komentował dla Gazeta.pl dr Andrzej Czech, doktor nauk biologicznych i badacz bobrów. – Nie tylko w Polsce bobry występują, a chyba tylko w Polsce szef rządu może wypowiadać takie bzdury – dodawał.

Kilka dni później Tusk przyznał, że „zrobiła się z tego ogólnonarodowa debata i dość poważna emocja, którą dobrze rozumie”. Jednocześnie zapewnił, że do tamtej pory nie ucierpiał żaden bóbr, choć mimochodem wspomniał, że za rządów PiS odstrzelono 8 tys. tych zwierząt. – Będzie dobrze, panie bobrze – zakończył pojednawczo.

Nie wiadomo, czy bobry poczuły się uspokojone, ale starcie Donalda Tuska z bobrami zyskało uznanie w oczach prowadzących podcast „Co to będzie”, którzy przyznali mu tytuł „sporu roku 2024”.

Zobacz wideo Donald Tusk nie spodziewał się ciosu z tej strony. To było starcie roku 2024

Przełom roku to naturalny czas podsumowań. W „Co to będzie” szukaliśmy nie tylko sukcesu roku, lecz także postaci roku, fikołka roku, noża w plecy roku. A to tylko część kategorii. Zachęcamy do obejrzenia albo odsłuchania całego odcinka.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version