Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W każdy piątek w ramach cyklu „Interia Bliżej Świata” publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik „The Washington Post”, z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera.

W poniedziałek ukraiński wywiad wojskowy (HUR) podał liczbę północnokoreańskich ofiar konfliktu. Co najmniej 30 żołnierzy z tego kraju – rozmieszczonych celem wzmocnienia sił rosyjskich w wojnie przeciwko Ukrainie – zostało rannych lub zabitych w rosyjskim obwodzie kurskim.

Niedługo potem Pentagon wspomniał o „przesłankach”, na podstawie których można sądzić, iż północnokoreańscy żołnierze „ponieśli straty, zarówno jeśli chodzi o zabitych, jak i rannych”.

Trzej ukraińscy żołnierze walczący w rosyjskim obwodzie kurskim – w którym w sierpniu tego roku Kijów zajął pas terytorium – opisali aktywność północnokoreańskich wojsk na polu bitwy w ostatnich dniach. Dwóch z nich przyznało, że za pomocą drona obserwowali ruchy wojsk Korei Północnej w czasie rzeczywistym, a trzeci, który nadzoruje rozpoznanie w regionie, przejrzał obszerne nagrania z bezzałogowców zarejestrowane przez innych żołnierzy.

Inny anonimowy ukraiński urzędnik wojskowy potwierdził, że Koreańczycy z Północy pojawili się w ostatnich dniach na froncie w obwodzie kurskim, a kolejny batalion półnoncokoreańskich żołnierzy został zgromadzony w sąsiednim rosyjskim obwodzie biełgorodzkim, ale nie został jeszcze wysłany na front. 

Jak powiedział, Ukraińcy czekają, aby przekonać się, czy batalion ten zostanie wysłany w celu wzmocnienia pozycji w obwodzie kurskim, czy też zaatakuje Ukrainę z innego kierunku. Jako potencjalny cel brany pod uwagę jest m.in. graniczący z obwodem biełgorodzkim ukraiński obwód charkowski.

Północnokoreańscy żołnierze w służbie Putinowi. Jaka jest ich rola?

Biały Dom ocenił, że północnokoreańscy żołnierze przenieśli się „na linię frontu (…) do aktywnego zaangażowania w operacje bojowe” – przekazał w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby.

Jak zaznaczył, kierunek rozmieszczenia północnokoreańskich sił jest „znaczącym wydarzeniem”, które wskazuje na desperację prezydenta Rosji Władimira Putina. Jednocześnie Kirby podkreślił, że Koreańczycy z Północy „ponieśli znaczne straty, zostali zabici i ranni”, dodając, że choć nie ma dokładnych danych, liczba ofiar wynosi „z pewnością dziesiątki lub kilka dziesiątek”.

Również w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Rosję o „próbę ukrywania strat Korei Północnej„. Jak zaznaczył, ukraińskie wojsko stara się ustalić dokładną liczbę zabitych i rannych północnokoreańskich żołnierzy, jednocześnie walcząc z rosyjską inwazją. – Nie ma ani jednego powodu, dla którego Koreańczycy z Północy mieliby ginąć w tej wojnie. Chodzi wyłącznie o szaleństwo Putina, które trawi Rosję i napędza tę wojnę – powiedział. 

Według HUR Korea Północna poniosła straty w weekendowych walkach w pobliżu rosyjskich wsi Plechowo, Worobża i Martynowka. „Co najmniej trzech północnokoreańskich wojskowych zaginęło” w pobliżu wsi Kuriłowka – przekazano w komunikacie na Telegramie. Stwierdzono również, że siły Pjongjangu są na bieżąco „uzupełniane”, aby „kontynuować aktywne operacje bojowe w tym obszarze”.

Żołnierze Kima na wojnie. „Stoją jak kołki, strzelają na oślep”

Ukraińcy wiedzieli, że żołnierze przemieszczający się po polach bitewnych obwodu kurskiego nie są Rosjanami, ponieważ grupy były zbyt duże. Zazwyczaj rosyjskie wojska poruszają się w mniejszych formacjach i trzymają się blisko linii drzew, minimalizując ryzyko trafienia. Tymczasem w obwodzie kurskim wrogie Ukraińcom oddziały – pozornie nie bojąc się ich ognia – poruszały się po otwartej przestrzeni.

– Koreańczycy z Północy biegają po otwartym polu, jest ich tak wielu. Zupełnie nie rozumieją, co się dzieje – mówi „Boxer”, dowódca ukraińskiej jednostki dronów rozmieszczonej w obwodzie kurskim. – Nie wiem, czy oni nie rozumieją, co się dzieje, czy Rosjanie celowo im to robią. Nie potrafię powiedzieć – dodaje.

Z relacji ukraińskiego dowódcy wynika, że atak rozpoczął się w sobotę, a następnego dnia – w ten sam sposób – do walki ruszyły kolejne północnokoreańskie oddziały. 

– Uderzyliśmy w nich dronami FPV, artylerią i innymi rodzajami broni, ponieważ poruszali się po otwartym polu. Możecie sobie wyobrazić efekt – relacjonuje „Boxer”. 

– Byliśmy bardzo zaskoczeni, nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego – 40 do 50 osób biegnących przez pole. To idealny cel dla operatorów artylerii i dronów Mavic. Rosjanie nigdy tak nie robili.

Artem, ukraiński operator drona szturmowego, zdradza natomiast, że jego jednostka widziała trzy grupy liczące około 30 do 40 osób przemieszczające się w kierunku Ukrainy spoza okolic frontu w Rosji. Niektórzy nieśli plecaki, które wyglądały na wypełnione amunicją i zapasami. Inni mieli przy sobie broń. – Natychmiast wysłano w ich stronę drony FPV, bombowce – wszystko, co mogło latać – mówi. Żołnierze nie uciekali przed dronami, ale „strzelali do nich”. 

Inni „po prostu poruszali się naprzód, wielu z nich zostało zabitych” – dodaje. 

– Różnią się od Rosjan, którzy nauczyli się uciekać lub chować przed dronami, strzelając do nich tylko z ukrycia. Koreańczycy [z Północy] po prostu strzelają na oślep.  Stoją w miejscu jak kołki i strzelają – opowiada Artem.

Parada północnokoreańskich żołnierzy/AFP

Wojna w Ukrainie. Północnokoreańskie wojska w obwodzie kurskim

Podczas jednego z nocnych ataków Artem operował dronem. Na podstawie sygnatur cieplnych na kamerze termowizyjnej udało mu się zidentyfikować trzech żołnierzy. On i jego koledzy spodziewali się, że zabiją tylko jednego – ale ponieważ pozostali dwaj nie zareagowali wystarczająco szybko – trafili wszystkich. 

– To było dziwne doświadczenie. Po raz pierwszy czułem się, jakbym grał w jakąś grę komputerową na łatwym poziomie – przyznaje.

Na jednym z filmów udostępnionych na Telegramie i opisanych przez „The Washington Post” Rosjanie i północnokoreański żołnierz siedzą w obiekcie przypominającym ziemiankę wojskową i wydają się relacjonować atak ukraińskich dronów

„Może powinniśmy go zabić i zabrać mu karabin?” – mówi po rosyjsku jeden z żołnierzy, śmiejąc się. Następnie żołnierz mówiący w północnokoreańskim dialekcie zaczyna relacjonować atak. „Dron, dron po prostu leci dalej!” – mówi. Później dwaj żołnierze naśladują odgłosy dronów. „Zgadza się – jakby BAM BAAAAM!” – odpowiada wojskowy. Redakcja nie była w stanie zweryfikować dokładnej lokalizacji, w której film został nakręcony.

Minister obrony Ukrainy Rustem Umierow poinformował o pierwszych starciach między siłami północnokoreańskimi a ukraińskimi w zeszłym miesiącu, nie podając jednak szczegółów dotyczących ofiar. Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że Rosja rozmieściła w obwodzie kurskim około 8 tysięcy Koreańczyków z Północy. Według Kijowa liczba ta wynosi około 11 tysięcy.

Tekst przetłumaczony z „The Washington Post”. Autorzy:  Siobhán O’Grady, Serhiy Morgunov, David L. Stern

Tłumaczenie: Nina Nowakowska

Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version