Niemcy są otwarte na wykorzystanie dochodów z zamrożonych rosyjskich aktywów na pomoc w działaniach wojennych Ukrainy – przekazały w środę anonimowe źródła w tamtejszym Ministerstwie Finansów, cytowane przez Reutersa.
Wcześniej we wtorek o tej możliwości donosił Bloomberg. Agencja informowała, że Niemcy są coraz bliższe poparcia planu, który od dawna forsowały Stany Zjednoczone, a który zakłada zasilenie Ukrainy i jej walczącej z rosyjskim agresorem armii kwotą rzędu 50 mld dolarów, pochodzącą z odsetek wypracowywanych przez zamrożone rosyjskie aktywa, zarządzane w dużej mierze przez europejskie instytucje.
Ukraina. Kijów z rosyjskimi pieniędzmi? W tle zgoda Niemiec
W piątek wysoki rangą urzędnik Departamentu Skarbu USA miał przekazać, że sekretarz skarbu USA Janet Yellen będzie naciskać w tej sprawie na ministrów finansów krajów G7 – czyli przedstawicieli państw z „silnymi” gospodarkami – na spotkaniu we Włoszech. Dodatkowo ma w nim wziąć udział ukraiński minister finansów.
Jeśli doniesienia te by się sprawdziły, byłby to przełomowy krok w tej sprawie. Dotychczas niemiecki rząd z dystansem odnosił się do amerykańskich planów wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie.
W zeszłym tygodniu o planie mówił sekretarz stanu Antony Blinken zadeklarował, że Stany Zjednoczone zamierzają wykorzystać przejęte rosyjskie aktywa, w celu przekazania ich na rzecz odbudowy Ukrainy, na co zgodę wyraził już Kongres. – Rosja powinna i musi zapłacić za odbudowę tego, co zniszczył Putin – stwierdził podczas wizyty w Kijowie.
Potencjalne porozumienie ma zostać osiągnięte na szczycie G7 13-15 czerwca.
Rosyjskie aktywa dla Ukrainy. Rozmowy trwają od tygodni
Po inwazji Rosji na Ukrainę na początku 2022 r. kraje G7 zamroziły aktywa Moskwy o wartości około 280 mld euro.
Większość tej sumy, 200 mld euro, jest zdeponowana w unijnych bankach – z tego zaś 191 mld euro znajduje się pod zarządzaniem Euroclear, międzynarodowej instytucji finansowej z siedzibą w Brukseli.
Od kilku miesięcy przedstawiciele G7 dyskutują o tym, jak najlepiej wykorzystać rosyjskie aktywa.
Źródła: Reuters, Bloomberg