Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba odwiedził w piątek Litwę. Podczas wizyty udzielił wywiadu portalowi Delfi. – Jeśli Putin dokona inwazji na kraje bałtyckie, będziecie musieli dzielnie bronić swoich rodaków przed wrogiem, który wyprzedza was zarówno pod względem doświadczenia, jak i możliwości. NATO zajmie kilka dni, zanim zdecyduje, jak zareagować – ostrzegał polityk.
– Myślę, że w końcu NATO zwycięży. Ale spójrzcie na Bachmut, spójrzcie na Awdijiwkę – tak będą wyglądały państwa bałtyckie po intensywnych działaniach wojennych. Tak będą wyglądały wasze miasta. Nie będzie pięknego Wilna – powiedział.
Według ministra spraw zagranicznych Ukrainy najlepszym sposobem na uniknięcie w przyszłości takiej sytuacji jest wspieranie Ukraińców, którzy walczących z rosyjską agresją teraz. Kułeba uważa, że Litwa to rozumie, ale „inni udają, że mogą tego uniknąć„.
Ukraina zaskoczona wypowiedzią Macrona. „Przyznali oczywistość”
Kułeba nawiązał do deklaracji europejskich polityków, że nie wyślą oni żadnych żołnierzy do Ukrainy. – Nie będzie żadnych zachodnich żołnierzy na ukraińskiej ziemi – podkreślał niedawno kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Zdecydowane stanowisko w tej sprawie przedstawiła również premier Estonii Kaja Kallas, podkreślając, że „estońscy żołnierze nie pojadą do Ukrainy, aby walczyć”.
Jednak takiego scenariusza nie wykluczył francuski prezydent Emmanuel Macron. – Czy ta wiadomość od prezydenta Macrona była dla nas zaskoczeniem? Czy można odnieść wrażenie, że Paryż jest pierwszą europejską stolicą, która publicznie przyznaje się do oczywistości? Tak, myślę, że tak. Czy inne stolice są zaniepokojone i czują się nieswojo z powodu odkrycia tego faktu? Tak, to też jest oczywiste – zdradził.
– Kiedy prezydent Macron rozmawiał z prezydentem Zełenskim w Paryżu dwa tygodnie temu, usłyszałem, że Macron powiedział – musimy to zrobić zarówno dla was, jak i dla siebie. W niektórych stolicach europejskich wciąż brakuje tego zrozumienia – podkreślił.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!