Unia Europejska planowała wspomóc Ukrainę poprzez specjalny fundusz na dozbrajanie. Chodziło o pół miliarda euro wsparcia oraz dodatkowe 1,5 mld z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. Ta druga suma miała trafić do państw członkowskich Wspólnoty, by mogły sfinansować dostawy broni do Ukrainy.
Węgry będą blokować pomoc dla Ukrainy?
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w przerwie obrad Rady UE do Spraw Zagranicznych, szef węgierskiego MSZ przedstawił swoje stanowisko. Peter Szijjarto oświadczył dziennikarzom, że w Unii Europejskiej trwają „przygotowania do wojny światowej”. Jak tłumaczył, przez sytuację w Ukrainie jego kraj znalazł się pod „ogromną presją”, która ma się nasilać w kolejnych miesiącach.
– Stanowisko Węgier pozostaje niezmienione i jasne. Dopóki nie otrzymamy gwarancji ze strony ukraińskiej, że zaprzestanie nagonki na węgierskie firmy działające w Ukrainie, nie możemy zgodzić się na takie decyzje – oznajmił w poniedziałek 22 kwietnia. Przekonywał, że Kijów dyskryminuje przedsiębiorców z jego kraju.
Dla przykładu Szijjarto podał węgierski bank OTP, który trafił na ukraińską listę międzynarodowych sponsorów wojny. Kolejną rzekomo dyskryminowaną firmą miała być farmaceutyczna Gedeon Richter. Podkreślał, że działanie podobnych firm w Rosji nie narusza prawa, ponieważ leki nie są objęte żadnymi sankcjami.
Sikorski o węgierskiej blokadzie
Warto zaznaczyć, że Polska jest jednym z największych beneficjentów Europejskiego Funduszu Pokojowego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyjaśniał, że z powodu węgierskiej blokady nasz kraj wciąż nie otrzymał 450 milionów euro za dostarczony na Ukrainę sprzęt. Tłumaczył, że taka sytuacja utrudnia wysyłanie kolejnych pakietów.