Lech Wałęsa odniósł się do sytuacji w Stanach Zjednoczonych przed jesiennymi wyborami prezydenckimi. W rozmowie z Onetem skomentował decyzję Joe Bidena o wycofaniu się z kampanii. – Źle się to wszystko ułożyło – ocenił były prezydent. Zaznaczył jednak, że w zastanych warunkach było to „najlepsze rozwiązanie”.

Lech Wałęsa o wyborach prezydenckich w USA

Wałęsa przyznał, że nie zaskakują go komentarze o prawdopodobnym zwycięstwie Donalda Trumpa. Zauważył, że wybory do Parlamentu Europejskiego również zakończyły się sukcesem prawicowych ugrupowań. Odpowiedział też na pytanie o ewentualne konsekwencje wygranej kandydata Republikanów dla Polski i Ukrainy. Podkreślił, że choć Trump „nie na wszystko może sobie pozwolić”, pewne kwestie będą od niego zależały.

– Mimo że to ja go dawno temu zachęciłem do kariery prezydenckiej, to uważam, że popełniłem błąd i zrobię wszystko, żeby nie był prezydentem – zapowiedział Wałęsa. Zapytany o to, kto powinien zastąpić Bidena w wyścigu o fotel głowy państwa, przyznał, że ma swoich faworytów, jednak nie sądzi, że któryś z nich zostanie kandydatem Demokratów.

Joe Biden rezygnuje z wyborów. Wskazał kandydatkę

Prezydent USA poinformował, że nie zamierza starać się o ponowny wybór na to stanowisko w oświadczeniu opublikowanym w niedzielę, 21 lipca. „Chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju jest ustąpienie i skupienie się wyłącznie na wypełnianiu obowiązków prezydenta do końca mojej kadencji” – napisał.

W tym samym dniu Biden wyraził swoje pełne poparcie dla urzędującej wiceprezydentki Kamali Harris. „Będzie tegoroczną kandydatką naszej partii. Demokraci — czas się zjednoczyć i pokonać Trumpa. Zróbmy to” – ogłosił w mediach społecznościowych.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version