We wtorek o 10:00 rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie będą kontynuowali prace nad projektem budżetu na ten rok oraz nad projektem ustawy okołobudżetowej. W 2024 roku dochody mają wynieść 682 miliardy złotych, wydatki – 866 miliardów, co oznacza deficyt bud¿etowy na poziomie 184 miliardów złotych. Założono w nim trzyprocentowy wzrost PKB oraz inflację na poziomie 6,6 procent.

Zobacz wideo
Pierwsze decyzje aborcyjne nowego rządu. Na początek pigułka „dzień po”. Tusk: Mam dobrą wiadomość

Ponadto w budżecie zapewniono 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli i 20-procentowe dla sfery budżetowej. Są też środki na finansowanie świadczenia 800 plus, 13. i 14. emerytury oraz podwójną waloryzację rent i emerytur, jeśli inflacja przekroczy 5 procent.

Izba zajmie się też projektem uchwały w sprawie powołania komisji śledczej, która ma zbadać celowość działań operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych przy pomocy oprogramowania Pegasus. Sejm ma też powołać prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Gorąco w Sejmie. PiS będzie zakłócał obrady? „Być może planują warianty siłowe”

W Sejmie może być naprawdę gorąco. Będzie to pierwsze posiedzenie po aresztowaniu i umieszczeniu w zakładach karnych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Miało się ono odbyć w zeszłym tygodniu, jednak ze względu na napiętą atmosferę zdecydowano się je przenieść na ten tydzień. W poniedziałek w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie odbyła się narada polityków tej partii z udziałem m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Ryszarda Terleckiego i Elżbiety Witek. Według źródeł Onetu miały na niej zapaść kluczowe decyzje związane z kolejnymi protestami i krokami przeciwko „bezprawnym działaniom rządu Donalda Tuska”.

Jak podaje portal, posłowie PiS szykują się do zakłócania obrad – mają skandować nazwiska Kamińskiego i Wąsika albo śpiewać hymn narodowy. – Decyzje jeszcze nie zapadły, będziemy o tym rozmawiać na porannym posiedzeniu klubu PiS. Wtedy sami się dowiemy, w jaki sposób mamy wyrażać swoje oburzenie – przekazał Onetowi jeden z polityków.

Rządzący zapewniają, że są świadomi tego, co może się dziać. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska powiedziała w rozmowie z serwisem, że „temperatura w polityce jest wysoka” i „zdaje sobie sprawę, co się dzieje”. Prezydium Sejmu jednak, że będzie reagowało na „wszelkie ewentualne formy destrukcji”. – Dziś jesteśmy świadkami eskalacji emocji, w których uczestniczy sam prezydent Duda. Politycy PiS być może planują warianty siłowe, jednym słowem burdę w Sejmie. Widzimy, jak z przestępców chcą zrobić bohaterów. Choć politycy w więzieniu to nie polityczni więźniowie. Musimy to powtarzać głośno i często – podkreśliła.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version