Do zdarzenia doszło około godziny 10:40, kiedy dwa ogromne bloki skalne o wadze kilkudziesięciu ton spadły z górskich zboczy na drogę RN 90. Choć zabezpieczenia w postaci siatek miały zapobiec takim sytuacjom, skały przebiły się przez nie, blokując główny szlak w kierunku alpejskich kurortów.
Wypadek spowodował poważne utrudnienia w ruchu, szczególnie w okolicach Moutiers i Albertville, a trasa do takich miejscowości jak Tignes czy Val d’Isère stała się nieprzejezdna.
Francja. Paraliż w Alpach po osunięciu się skał
Zablokowana droga sparaliżowała ruch turystyczny, zwłaszcza że trwa sezon zimowy, gdy do alpejskich kurortów zmierzają tłumy narciarzy.
– Zamiast być na stoku, od pięciu godzin stoimy w samochodzie i nikt nie wie, kiedy ruszymy – mówił jeden z turystów z Belgii, cytowany przez portal Le Dauphin. Takich osób było więcej – godziny oczekiwania na otwarcie drogi zaskoczyły nawet najbardziej cierpliwych podróżnych.
W odpowiedzi na kryzys prefektura Sabaudii uruchomiła plan awaryjny. Turystom zapewniono miejsce na odpoczynek w podróży, ciepłe napoje i tymczasowy nocleg. Portal franceinfo donosi, że według burmistrza Albertville w nocy z sobotę na niedzielę w mieście nocowało łącznie 500 osób, w tym 450 w hali sportowej. Z kolei w Moûtiers przygotowano dla podróżnych 400 łóżek.
Osuwisko w Alpach. Polacy też utknęli
Skutki nieszczęśliwego zdarzenia dotknęły również Polaków. O sytuacji pisali m.in. członkowie facebookowej grupy, poświęconej wyjazdom w Alpy. „Masakra. Pokonanie 40 km zajęło nam 8 godzin” – napisał jeden z podróżnych w odpowiedzi na wiadomość innego Polaka, który również utknął w Albertville.
„Jedziemy już 11 godzin z Grenoble” – narzekał kolejny turysta z Polski. Dla nich i innych rodaków była to nieoczekiwana komplikacja, która drastycznie zmieniła przebieg ferii zimowych.
Obecnie trwają intensywne prace nad usunięciem kamieni, jednak ich rozmiar oraz zagrożenie związane z niestabilnością zbocza sprawiają, że otwarcie drogi może zająć jeszcze wiele godzin. Służby zalecają turystom śledzenie komunikatów i, o ile to możliwe, wybór alternatywnych tras.
Źródło: Le Dauphine, The Pinnacle Gazette, Tribune de Genève, franceinfo