Odkąd w lutym 2022 roku wybuchła wojna na Ukrainie, Polska jest jednym z najbardziej aktywnych krajów, które niosą pomoc naszym wschodnim sąsiadom. Obok zrywu życzliwości, kiedy otworzyliśmy nasze domy dla Ukraińców, od początku równolegle idzie pokaźny pakiet wsparcia, który da się przeliczyć na koszt finansowy.
Jak przekazało Interii Ministerstwo Obrony Narodowej, dotychczas przekazaliśmy Siłom Zbrojnym Ukrainy 44 donacje, a obecnie jesteśmy w przygotowaniu 45. pakietu wsparcia. Biorąc pod uwagę, że rosyjska inwazja trwa już dwa lata i trzy miesiące, oznacza to, że Polska wysyła pokaźny pakiet pomocy co 2-3 tygodnie.
Wojna na Ukrainie. Co Polska przekazuje ukraińskiej armii?
Co jednak znajduje się w takim pakiecie? Szczegółowe dane dotyczące udzielanego przez Polskę wsparcia nie podlegają upublicznieniu, ale MON tłumaczy nam, co wchodzi w skład jednej donacji. „Nasze wsparcie obejmuje m.in.: sprzęt wojskowy, amunicję, wyposażenie indywidualne, środki ochrony przeciwpożarowej, środki medyczne” – czytamy w odpowiedzi przesłanej Interii.
MON zapewnia też, że kolejne pakiety wsparcia są regularnie konsultowane ze stroną ukraińską. „Polska na bieżąco wspiera Ukrainę na różne sposoby i jest z nią w stałym kontakcie. Znamy jej potrzeby i staramy się, jako Polska i w ramach współpracy międzynarodowej, wspierać Ukrainę w jej walce o niepodległość” – czytamy.
Wsparcie z Polski dla Ukrainy. Ile to kosztuje?
Łączna wartość donacji dla Sił Zbrojnych Ukrainy oscyluje na poziomie 15-20 mld złotych. Oznacza to, że jeden pakiet to każdorazowo koszt 350-450 mln zł. Co ważne, mówimy tu wyłącznie o wsparciu przekazanym ukraińskiemu wojsku, więc jest to wyłącznie pomoc militarna. Polska jest natomiast też wiodącym partnerem Ukrainy w kwestii pomocy militarnej.
Kto decyduje o tym, co przekażemy Ukrainie? Kilka dni temu mówił o tym na antenie Radia Zet wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. – To zawsze decyzja Rady Ministrów, która jest przygotowana wcześniej przez Sztab Generalny. Na poziomie politycznym zapada decyzja, które konkretnie elementy zostaną przekazane, oczywiście po konsultacji ze stroną ukraińską – tłumaczył Tomczyk.
Jak dodawał, wartość militarnej pomocy, którą Polska przekazuje Ukrainie, jest tak naprawdę wyższa niż w rzeczywistości. – To wartość, która nie do końca odpowiada wartości właściwej. Ta wartość jest większa. Poradziecki sprzęt jest wyceniany trochę jak używany samochód, a jego wartość bojowa jest znacząco wyższa – tłumaczył obrazowo wiceszef MON.