Wisła Kraków to największa sensacja tegorocznej edycji Pucharu Polski. Słynny klub, który na początku XXI wieku dominował w Ekstraklasie, dziś jest pierwszoligowcem walczącym o powrót na najwyższy szczebel. Mimo to pokonał w ćwierćfinale Widzew Łódź, a w środę po dogrywce uporał się z Piastem Gliwice, triumfując 2:1. Przez to zespół z drugiego poziomu rozgrywkowego stanie przed szansą na zdobycie pucharu i grę w eliminacjach Ligi Europy.
Prezes Wisły Kraków grozi poddaniem finału Pucharu Polski
Sytuacja, w której zespół spoza Ekstraklasy zdobywa puchar nie jest w Polsce niespotykana. W przeszłości udało się to Miedzi Legnica czy Lechii Gdańsk. Wisła Kraków może stać się kolejną ekipą, która tego dokona. Na przeszkodzie może jednak stanąć PZPN i… groźba poddania meczu.
W ubiegłym sezonie Wisła została ukarana dwumeczowym zakazem udziału kibiców w meczach wyjazdowych w pucharze. Kara nie została jeszcze wykonana, przez co teoretycznie jednym ze spotkań na „odpokutowanie” jest zaplanowany na 2 maja finał w Warszawie. Aktywny w mediach społecznościowych prezes „Białej Gwiazdy”, Jarosław Królewski, poinformował, że w przypadku niewpuszczenia kibiców na mecz z Pogonią Szczecin, klub zbojkotuje spotkanie oddając je walkowerem.
„Jeśli kibice Wisły Kraków nie zostaną wpuszczeni na Stadion Narodowy klub odda mecz walkowerem. Nikt z osób zatrudnionych w klubie nie zjawi się tego dnia na meczu” – napisał na Twitterze Królewski odpowiadając na komentarz internautki.
Kibice Wisły chcą zawieszenia kary od PZPN
W komentarzach pod postem Królewskiego kibice Wisły przypomnieli, że w przeszłości podobny zakaz miał Lech Poznań. Na czas finału Pucharu Polski został on jednak zawieszony. Trudno podejrzewać, by PZPN pozwolił sobie na wizerunkową wpadkę, rozstrzygając losy rozgrywek poprzez walkower.