Z opinii publicystów i dziennikarzy wynika, że głównym zadaniem rosyjskich urzędników biorących udział w negocjacjach z USA jest „przeciąganie ich tak długo jak to tylko możliwe„.

Z analizy korespondenta „The Telegraph” Rolanda Oliphanta wybrzmiewa, że do czynienia mamy z „językiem bagna proceduralnego, a nie dyplomatycznego przełomu„.

W poniedziałek przedstawiciele USA i Rosji rozmawiali w Arabii Saudyjskiej około 12 godzin, ale bezpośrednio po spotkaniu nie poinformowano o żadnych szczegółach. We wtorek pojawić miało się też wspólne oświadczenie; tak się ostatecznie nie stało.

Rozejm w Ukrainie. Rosja gra na czas, mają w tym swój cel

We wtorek po południu Biały Dom poinformował, że Kijów i Moskwa zgodziły się na zapewnienie bezpiecznej żeglugi i powstrzymania się od użycia siły na Morzu Czarnym, jednak strony konfliktu nie potwierdziły jeszcze tych doniesień.

Czas jest teraz naszym sprzymierzeńcem i postaramy się go jak najlepiej wykorzystać – powiedział anonimowy informator ze środowiska zbliżonego do Kremla dla „The Moscow Times”, komentując kulisy negocjacji. Wskazał przy tym także na ustawę o aneksji obwodów chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego. Z zapisów konstytucji Rosji wynika bowiem, że anektowane przez Moskwę ziemie nie mogą zostać przekazane. 

Oznaczałoby to, do czego zapewne Władimir Putin będzie dążyć, że wojna zakończy się wtedy, gdy każdy centymetr tych terytoriów będzie pozostawał pod kontrolą Rosjan.

Inny rozmówca „The Moscow Times” przekazał z kolei, że rosyjska delegacja otrzymała wymowne polecenie, by „dokładnie przyglądać się każdemu przecinkowi„.

Rosja przeciąga negocjacje jak tylko się da. „Klasyczna taktyka”

„To klasyczna rosyjska taktyka negocjacyjna – powie ci każdy dyplomata, który przebywał w jednym pokoju z Siergiejem Ławrowem (szef MSZ Rosji – red.)” – napisał w swojej analizie Roland Oliphant.

Rozbijając każdą propozycję na nieskończoną liczbę fragmentów, próbują sprawiać wrażenie skłonnych do współpracy, jednocześnie grają na czas, opóźniają rozmowy i starają się wymusić jak najwięcej ustępstw” – tak wyglądać mają działania urzędników Kremla.

Z tekstu wybrzmiewa, że celem Rosji nie jest „drażnienie USA mówieniem 'nie'”, ale doprowadzenie Waszyngtonu na skraj cierpliwości i przekonanie Amerykanów, że opóźnienie to wina Ukrainy, a nie Kremla.

Źródła: Unian, „The Telegraph”, „The Moscow Times”

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version