Brzmi to trochę nieprawdopodobnie, bowiem jakim cudem białka nie skamieniały przez ponad 66 milionów lat? A nie skamieniały, o czym czytamy w „Analytic Chemistry”. Czytamy tam, że „doniesienia o białkach w skamieniałych kościach [dinozaurów]budziły kontrowersje w literaturze naukowej, ponieważ zakłada się, że fosylizacja powoduje zniszczenie wszystkich składników organicznych”.
Fosylizacja to nieuchronny proces, któremu poddawane są szczątki zwierząt pod wpływem czasu i szybkiego odcięcia ciała od powierzchni ziemi, przykrycie go osadem. To wtedy zablokowany zostaje rozkład szczątków organicznych, a przynajmniej szybki rozkład, który uniemożliwiłby przemiany chemiczne w tych szczątkach prowadzące do fosylizacji właśnie. Zatem do zamiany ich w skałę.
To dlatego tylko mała część dinozaurów i innych zwierząt prehistorycznych zmienia się w skamieniałości. To niewielki procent, na podstawie którego musimy wnioskować o całości życia na Ziemi w minionych wiekach. Nie jest to łatwe, ale im więcej skamieniałości się wydobywa, tym większa nasza wiedza.
Dinozaury rozkładają się. Nieliczne przetrwały
Większość dinozaurów nigdy nie trafi do naszych rak po milionach lat. Ich ciała ulegają zupełnemu rozkładowi. Muszą zajść sprzyjające okoliczności, by skamieniały i na szczęście tak się dzieje w wielu przypadkach. Co więcej, nie kamienieją jedynie twarde części ciała jak kość, zęby i wytwory naskórka (pancerze, kolce, płyty). Znajdujemy też skamieniałe tkanki miękkie, co jest bezcenne dla wiedzy o dawnych zwierzętach.
Zakłada się, że kamienieje wszystko i jeśli zajdą owe sprzyjające okoliczności, wówczas fosylizacji ulegnie każda komórka ciała zwierzęcia (albo rozłoży się i przepadnie). Nie ma żadnych szans na zachowanie się jakichś szczątków organicznych sprzed milionów lat, zatem wszelkie pomysły rodem z „Parku Jurajskiego”, które zakładają zdobycie takich komórek, są niedorzeczne.
Tymczasem profesor Steve Taylor z Uniwersytetu w Liverpoolu, który dokonał odkrycia, ogłosił wyniki badań brytyjskich naukowców zupełnie przełomowych dla badania dawnego życia. „Badania te dowodzą ponad wszelką wątpliwość, że w niektórych skamieniałościach obecne są organiczne biocząsteczki, takie jak białka, np. kolagen” – czytamy.
To rodzaj cudu i wehikułu czasu, który przeczy naszym założeniom na temat fosylizacji.
Badania przeprowadzono na bazie kości krzyżowej edmontozaura wydobytej z warstw górnej kredy formacji Hell Creek w Dakocie Południowej, słynącej z kredowych znalezisk dinozaurów. Edmontozaur to jeden z największych dinozaurów kaczodziobych – roślinożerców dominujących na świecie pod koniec kredy i mezozoiku. Mikroskopia świetlna z polaryzacją krzyżową wykazały obecność kolagenu w tej kości, w tym hydroksyprolinę, unikalny aminokwas wskaźnikowy kolagenu.
Dość precyzyjne studia nad tym znaleziskiem były konieczne, by wykluczyć możliwość zanieczyszczenia kości obcymi związkami organicznymi, które mogły się skądś pojawić przez miliony lat. Ta możliwość została obalona, ten kolagen to nie zanieczyszczenie zewnętrzne. To rzeczywiście białko sprzed milionów lat.
Kolagen sprzed milionów lat to sensacja
Kolagen jest podstawowym białkiem strukturalnym w kościach organizmów. Po milionach lat można powinien zostać zastąpiony minerałami w procesie fosylizacji albo powinien się rozłożyć. Tak się nie stało na skutek jakichś okoliczności.
Co ciekawe, takie białko zostało odkryte już w 2007 roku w kości tyranozaura, ale wówczas teza o jego istnieniu została storpedowana krytyką. Zarzucano zanieczyszczenie znaleziska i badania nad możliwą obecnością kolagenu tej kości zostały przerwane jako niedorzeczne. Może niesłusznie.
To przełomowe odkrycie oznacza, że będzie możliwość pozyskania wielu bezcennych i nieznanych dotąd informacji na temat dinozaurów, np. o sposobie i tempie ich wzrostu. Będzie można porównywać zwierzęta na poziomie molekularnym, określić ich pokrewieństwo, mieć dostęp do wiedzy dotąd niedostępnej.
Odkrycie oznacza bowiem, że obalona została teza głosząca, że białko sprzed ponad 66 milionów lat nie przetrwa fosylizacji. Tym samym należy przejrzeć w zasadzie wszystkie dotychczasowe szczątki dinozaurów, których pod tym kątem z założenia nie badano. Możliwe jest, a nawet pewne, że w nich także znajdują się pradawne białka wymagające analizy.
To początek zupełnie nowej ery badań nad dinozaurami i innymi wymarłymi zwierzętami.