Skąd dzieci wiedzą, że coś potrafią? Jak budują swój obraz siebie? Czego potrzebują, by móc się uczyć nowych rzeczy, osiągać sukcesy, pokonywać przeszkody i trudności? Muszą mieć przekonanie o własnej skuteczności. Jak możemy pomóc im je budować?
Poczucie skuteczności ma wpływ na wybór celów, poziom wykonywanych zadań, wytrwałość w ich realizacji – tak twierdził Albert Bandura, wybitny psycholog, autor teorii społecznego uczenia się. Przekonanie o własnej skuteczności stanowi źródło wewnętrznej motywacji, która sprzyja radzeniu sobie w trudnych sytuacjach, ale też determinuje osiągnięcia. Wzmacniane od najmłodszych lat, pozwala dziecku chętniej podejmować nowe wyzwania i skuteczniej mierzyć się z nimi w szkole i w życiu codziennym. Zatem poczucie skuteczności wpływa na sposób myślenia o pewnych działaniach – jako realnych i osiągalnych dla dziecka. To zachęca do danej aktywności. Jak rozwijać ten ważny zasób u naszego dziecka?
Podejmując próby, dzieci obserwują, że coś im się udaje
Wyróżniamy cztery główne źródła przekonania o skuteczności: osiągnięcia w wykonywaniu zadań, doświadczenia zastępcze, perswazja słowna i pobudzenie emocjonalne. Oto przykład: ktoś oddaje sąsiadce buty po synku i od obdarowanego słyszy, że on nie będzie ich nosić, bo mają sznurówki. Nosi tylko buty na rzepy, bo nie nauczył się wiązać sznurówek. Sąsiadka pokazała mu najłatwiejszą metodę wiązania i poprosiła, by powtórzył. Udało się. Chłopiec z radością wziął drugi but, oznajmiając, że jednak będzie je nosić. Najskuteczniejszym źródłem poczucia skuteczności jest wykonanie zadania. Dziecięce życie pełne jest takich mikrosukcesów i wszystkie mają znaczenie. Chłopiec z podanego przykładu był pojętny, ale w przypadku innego dziecka moglibyśmy spędzić znacznie więcej czasu na uczeniu go wiązania butów i przezwyciężaniu porażek, które zniechęcałyby do butów ze sznurówkami.
Przypomnijmy sobie, jak w przypadku naszych dzieci było z jazdą na rowerze? Pisaniem liter? Pływaniem? Skąd dzieci wiedzą, że coś potrafią? Podejmując próby, obserwują, że coś im się udaje. W tym procesie potrzebny jest jednak dorosły, który to dostrzeże, potrafi nazwać i docenić. Istotna jest też rola „ważnych innych” z otoczenia dziecka. Wiele oczekiwań związanych z wykonywaniem zadań pochodzi z obserwacji, które z kolei prowadzą do uczenia się: co działa, a co nie, jak coś zrobić, żeby było dobrze. Obserwacje kształtują też oczekiwania: „Jeżeli mamie się udało, to może mi też się uda?”. Modelowanie może się odbywać na żywo, kiedy dziecko ma możliwość zaobserwowania danego zachowania w naturalnym środowisku. Zaś modelowanie zastępcze – kiedy bohater ulubionej bajki lub filmu radzi sobie z podobnym wyzwaniem. To źródło poczucia skuteczności może być szczególnie cenne, kiedy dziecko czuje się niepewnie w przypadku jakiegoś zachowania, obawia się je wykonać, ale zapraszane jest do pewnej historii i wyciąga wnioski, obserwując bohaterów.
Teoria Bandury wskazuje, że osoba modela odgrywa istotną rolę w tym procesie. Skuteczniejszy dla małego dziecka jest model podobny do niego (wiek, płeć) oraz znaczący dorosły (najbliższy opiekun, autorytet). Dla starszych dzieci ważne jest też, by był atrakcyjny, lubiany i pewny siebie. Doświadczenia zastępcze mogą być źródłem poczucia skuteczności, szczególnie gdy chcemy pokazać dziecku, że coś jest w zasięgu jego możliwości. Kiedy dziecko widzi, że jego rówieśnik z powodzeniem nauczył się trafiać piłką do kosza, może poczuć, że również jest w stanie to osiągnąć.
Newsweek Psychologia
Foto: Materiały wydawcy
Ten mechanizm może też przynosić negatywne konsekwencje, np. gdy dziecko nauczy się od modela obawiać się pewnych sytuacji, ludzi czy zwierząt. Wyobraźmy sobie, że opiekunka podczas spaceru z dzieckiem reaguje lękiem na biegające w parku psy. Dziecko, które to obserwuje, może nabrać obaw przed psami, mimo że samo nigdy nie miało w kontaktach z nimi przykrych doświadczeń. Modelowanie może prowadzić do przyjmowania niewłaściwych wzorców postępowania, a także agresji. Niekorzystne oblicze poczucia skuteczności wzmacnia się w obszarach niekonstruktywnego stylu radzenia sobie, np. gdy dziecko testuje techniki manipulacyjne, zachowuje się agresywnie wobec rodzica i tak osiąga zamierzony efekt.
Mikronauczyciele skuteczności
Sposobem na wzmacnianie pozytywnego poczucia skuteczności u dzieci jest wykorzystywanie mikrosukcesów. To możliwe, gdy dziecko dokładnie wie, co ma osiągnąć, jakie są kryteria sukcesu, standardy wykonania. Dla małych dzieci zachęcające są cele atrakcyjne, ale konkretne. Dla starszaków ważne jest to, by były realizowane najlepiej od razu. Czasem sam cel może nie być dla dziecka interesujący, ale jeśli dorosły zbuduje wokół niego ciekawą historię, a realizacja staje się wspólną zabawą – aktywność sama w sobie staje się nagradzająca.
Wraz z wiekiem rośnie złożoność działań, a nowe i skomplikowane zadania czasem mogą przerażać. Uczmy więc dzieci dzielić cel/zadanie na mniejsze kroki, które są możliwe do realizacji w krótkim czasie. Jeżeli dziecko ma do wykonania trudniejsze zadanie domowe, np. napisanie opowiadania na podstawie wiersza, możemy wspólnie podzielić pracę: przeczytać wiersz, omówić, napisać w punktach plan opowiadania, napisać wstęp, potem rozwinięcie i zakończenie. Za realizację każdego z celów pośrednich możemy dziecko pochwalić, choć nawet samo wykreślenie z listy danego zadania z planu tygodnia bywa gratyfikujące nie tylko dla dzieci, ale też dla zapracowanych dorosłych.
Umiejętność planowania wymaga od dziecka myślenia abstrakcyjnego, które rozwija się z wiekiem, więc na wcześniejszych etapach wspólne dzielenie zadań na mniejsze kroczki i zaczynanie od tego, co jest najłatwiejsze, zachęci do kontynuowania aktywności. Takie podejście jest szczególnie ważne przy wspieraniu dzieci z deficytami uwagi.
Metoda planowania realizacji zadań z dzieckiem odgrywa istotną rolę w procesie tutoringu. To spersonalizowana, dostosowana do potrzeb forma wsparcia w rozwoju i edukacji. Polega na rozmowie i relacji między tutorem (nauczycielem, pedagogiem, psychologiem) a tutee (uczniem, dzieckiem, podopiecznym). Osoba prowadząca, czyli tutor(ka), podczas spotkań pomaga w odkrywaniu mocnych stron ucznia, wyznaczaniu celu i planowaniu działań i towarzyszy w ich osiąganiu, doceniając postępy ucznia. Proces ten może znacząco wzmocnić poczucie skuteczności u młodego człowieka i dla wielu dzieci udział w takim programie bywa przełomowym doświadczeniem. Jeśli uczeń zrealizuje ważny cel, np. poprawi ocenę, dostanie się do wymarzonego liceum, uzyska nagrodę w konkursie, to taki sukces jest źródłem satysfakcji i determinuje dalsze działania, wspiera ambicję i wiarę w siebie.
Dla poczucia skuteczności ważnym źródłem jest rodzina. Budowanie i wzmacnianie tego przekonania oczywiście wymaga czasu, cierpliwości i zaangażowania rodziców, dziadków, rodzeństwa. Jedną z metod bywa perswazja słowna. Jednak kiedy za pomocą sugestii próbujemy przekonać dziecko do czegoś, metoda okazuje się czasem mało efektywna. Szczególnie gdy nie przedstawiamy pozytywnych konsekwencji działań, korzyści wynikających z zadania ani nie podkreślamy sensu tej pracy. W obliczu wyzwania zachęta słowna bliskich: „Wierzę, że dasz radę!” lub „Robisz coraz większe postępy, z tym też sobie poradzisz” – ma ogromne znaczenie. Czasem młody człowiek potrzebuje życzliwego dopingu, wspierającego wytrwałość: „Wiem, że to jest teraz dla ciebie trudne, ale starasz się, to najważniejsze!”, „Zobacz, ile już zrobiłeś, tak niewiele brakuje”. Warto też czasem przypomnieć, jak to, co dzieje się tu i teraz, przybliża dziecko do tego, co jest dla niego ciekawe, ważne czy wartościowe rozwojowo. Słowa mają ogromną moc, niech więc komunikaty wspierają, pokazując mocne strony dziecka, a nie skupiają się na deficytach czy ułomnościach. Komunikaty oparte na krytyce, zastraszaniu, grożeniu czy porównywaniu z innymi podcinają skrzydła, obniżają poczucie skuteczności, ale też własnej wartości.
Buźka za wysiłek i za efekt
Zauważajmy i doceniajmy osiągane rezultaty, np. wspólnie wprowadźmy rytuał skuteczności – zachętę, aby dziecko opowiedziało o trzech wyzwaniach, które udało mu się z sukcesem zrealizować w danym tygodniu. W praktyce możemy ustalić wspólnie jakiś osiągalny dla niego cel i w kalendarzu zaznaczać dni, kiedy dziecko podejmowało aktywność. Celem może być np. przygotowanie plakatu na temat jakiegoś kraju albo nauczenie się swojej kwestii do przedstawienia teatralnego. Za każdym razem, kiedy dziecko robi krok w dobrą stronę (np. dokleja nowe zdjęcia czy próbuje się uczyć swojej roli), zaznaczamy dzień jako aktywny umówionym wcześniej znakiem. Doceniajmy też te dni, kiedy dziecko się „jedynie” przygotowywało. Liczy się wysiłek wkładany w opanowanie umiejętności, a nie zawsze ostateczny rezultat, który i tak przyjdzie z czasem. Znamy to: w kalendarzu zaznaczamy „buźką” posprzątanie pokoju, ale rzadko celebrujemy z dzieckiem, że przez cały tydzień o tym pamiętało.
Stres z lepszej strony
Do oceny własnej skuteczności potrzebne jest oszacowanie swojego poziomu lęku w momencie wykonywania zadania. Kiedy dziecko odczuwa bardzo silny strach, pobudzenie (przyśpieszenie bicia serca, zimne dłonie) przed zgłoszeniem się na ochotnika do odpowiedzi, może interpretować to odczucie jako dowód na brak umiejętności. Bandura podkreśla jednak, że osiągnięcia w wykonywaniu zadań z biegiem czasu zwiększają umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, a pobudzenie somatyczne nie będzie interpretowane w sposób katastroficzny („Moje serce bije szybciej, żeby dać mi siłę do działania”).
W jaki sposób myślimy o stresie? Jak postrzegają go nasze dzieci? Czy tylko negatywnie? Czy umiemy dostrzec jego pozytywne strony? Badaczka stresu Alia Crum pokazała w badaniach, że przekonania na temat stresu mają związek z funkcjonowaniem pod jego wpływem. Osoby, które potrafiły zauważyć pozytywne aspekty stresu, takie jak mobilizacja do działania czy wzrost energii i koncentracji, skuteczniej sobie z nim radziły, deklarowały niższy poziom depresji, lęku oraz lepsze zdrowie fizyczne. Reakcja stresowa ma bowiem w założeniu nas motywować, wyostrzać uwagę i pobudzać do działania, pozwalając nam sprawniej wykonać zadanie.
Dzieci, które nauczą się postrzegać krótkotrwały stres jako mechanizm, który pozwala im się mobilizować do działania, są bardziej odporne i lepiej radzą sobie w trudnych sytuacjach. W jednym z badań z udziałem bardzo dużej grupy nastolatków wykazano, że ci, przekonani co do potencjalnych korzyści płynących ze stresu, lepiej radzili sobie w obliczu trudnych wydarzeń życiowych i wykazywali się niższą impulsywnością. Taka zmiana myślenia o stresie może być więc ważnym czynnikiem ochronnym i wspierać radzenie sobie w trudnych sytuacjach, chronić młodzież przed impulsywnymi zachowaniami (używki, problemy w nauce) w odpowiedzi na stresujące sytuacje.
W badaniu psychologów z udziałem studentów wykazano, że za pomocą krótkiej interwencji z wykorzystaniem filmów psychoedukacyjnych o psychologicznych korzyściach stresu nie tylko można zmienić przekonania wobec niego, ale też że ta zmiana wpływa pozytywnie na nastrój, zachowania proaktywne i wyniki w nauce. Szczególnie wśród badanych o wysokim poziomie postrzeganego stresu.
Czy można więc pomagać dziecku budować specyficzne przekonanie, że radzi sobie ze stresem? Tak – poprzez rozmowy, dostosowaną do wieku psychoedukację, wskazywanie przykładów sytuacji stresowej, w której młody człowiek dał sobie radę i pokonał stres. Sukcesem jest nie tylko ocena czy wygrana, ale też stawianie czoła wymagającym sytuacjom oraz radzenie sobie z trudnymi emocjami i napięciem. W taki sposób budujemy odporność psychiczną dziecka.
Kiedy poczucie skuteczności jest ugruntowane, porażki nie mają aż tak negatywnego wpływu. Dziecko, widząc, że jest w stanie sobie radzić z trudnościami, błędami, które są nieodłącznym elementem uczenia się i realizacji każdego celu, nadal może się czuć sprawcze w tym zakresie. Podobnie, jeśli jest przekonane, że potrafi poradzić sobie w sytuacji stresu, np. na egzaminie czy podczas wystąpienia publicznego.
Ważnym kapitałem na przyszłość jest ogólne poczucie skuteczności w zakresie uczenia się – gdy dziecko zbuduje pozytywne przekonania, że jest w stanie zrozumieć nawet trudne zjawiska, że potrafi szukać informacji, że stosuje różne techniki zapamiętywania adekwatnie do materiału. Przekonanie to czasem obejmuje cały wachlarz różnych umiejętności dziecka. Uruchamiając myślenie o tym, co już potrafi, i towarzysząc mu w kwestiach dla niego trudnych, pomagamy ukształtować przekonanie, że da sobie radę z wyzwaniami, jakie stawia przed nim szkoła, i że potrafi się uczyć nowych rzeczy.
Obszarów budowania poczucia skuteczności jest wiele. Nie możemy ochronić dziecka przed rozczarowaniem, zawodami i trudnościami, które przyniesie życie, ale wspierając je w budowaniu tego wewnętrznego zasobu, jakim jest poczucie skuteczności, pomagamy mu uwierzyć w siebie, by umiało stawić czoła nawet najtrudniejszemu wyzwaniu, również w nieprzewidywalnych warunkach.
Dr Joanna Szen-Ziemiańska — doktor w dziedzinie nauk społecznych, Wydział Psychologii, Katedra Psychologii Poznawczej, Rozwoju i Edukacji Uniwersytetu SWPS w Warszawie. Tworzy programy mentoringowe i interwencje rozwojowe oraz psychoedukacyjne skierowane do młodych osób. Założycielka www.ever-grow.pl
